przez GeN » wtorek, 2 wrz 2008, 20:32
Tam od razu zmusza. I jaka walka o kasę. I gdzie tu biznes? Jeżeli sytuacja tak wyglądała, jak opisano, to był to ordynarny akt kradzieży. Zwykły złodziej, zwykła kradzież, tylko okoliczności nieco odmienne. Nazywajmy rzeczy po imieniu.