Sasiedzi
Ja mialem kiedys taka pare z dzieckiem nastoletnim juz.
Czesto sie klocili, zawyczaj tak po 24
Byly krzyki, placz, niszczenie rzeczy, policja, czasem podczas awantury jedno drugiemu cos przez balkon wyrzucilo i na drugi dzien dzwonek do drzwi i koles sie pyta czy nie ma jego kurtki u mnie na balkonie
Koniec koncow sie rozwiedli, i wyprowadzili, na ich miejscie przyszli inni, Ci akurat uwibliaja sie bawic i imprezowac, ja rozumiem, trzeaba sie wyszalec, ale zeby majac dzieci robic impreze z niedzieli na poniedzialek, albo z wtorku na srode?
Walenie po rurach pomoglo, chyba wydorosleli.
Pod soba tez mam sasiada z wiertarka, nie wiem co on robi, ale chyba obrazki na wszystkich sscianach.
W dodatku ja rozumiem powiercic przez jakis czas, a on powierci 2 min, a kilka godzin pozniej znow 2 min, niewazne czy 8 rano czy 10 wieczorem ;]