Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

ANTYRADAR COBRA ESD 7000 jest to co warte?

Tematy niekoniecznie zwiazane z naszym miastem - także towarzyskie.

Postprzez GeN » czwartek, 27 lis 2008, 14:39

Jak świnki domowej nie masz, skoro piszesz że masz? Że nawet piwo lubi i sypia na kanapie. :P

A Bimbrozja mnie kusi. To znaczy nie taka podła zacierowa destylowana w zlewie z przepisów wujka Cześka z czasów wódki na kartki i cukru tylko w landrynkach. Ale kiedyś sobie poczytałem, poszperałem i mnie natchnęło - zrobić prawdziwą kolumnę rektyfikacyjną! I potem własny winiaczek mieć (czyli koniak, lecz bez unijnego patentu), albo śliwowicę jak się patrzy! Co prawda to dopiero pieśń przyszłości, ale... Na razie obłaskawiam produkcję wina i jak raz mi się przypomniało, że muszę pędzić kupić mniejszy dymion na dofermentowanie tego co w kąciku sobie czeka. Trochę w niepewny jestem, bo pierwszy raz usiłuję zrobić wytrawne winko, a chyba źle wyliczyłem dosypkę cukru. Ale zobaczymy co wyjdzie. W końcu co "własnymi ręcyma" to własnymi :)

Przypomniało mi się zdarzenie z dzieciństwa, gdy bywałem na wakacjach u rodziny "w górach". Sąsiad wuja bimber pędził. Taki kanoniczny wiejski śmierdzący samogon w ziemniaków i skórek z chleba. A że czasy były takie, że dzielna Milicja Obywatelska wspierana bojówkami ORMO bimbrownictwo po wsiach tępiła jako zaprzeszły liszaj pańszczyźnianego wyzysku na zdrowym ciele socjalistycznej Ojczyzny, to ludziska się pilnowali.
Gdy do przysiółka zbliżyła się, niemożebnie skrzypiąc zdezelowanym zawieszeniem na licznych i głębokich wybojach, niebieska Nyska z kogutem na dachu (co nietrudno było zobaczyć, bo droga do przysiółka i przezeń był jedna), to dla bezpieczeństwa sąsiad ów łapnął sagan z zacierem i do ogrodu wyrzucił. Smród po zagrodach zaczął się snuć nieziemski, więc koncepcja ukrycia dowodów okazała się chybiona. Poza tym dzielni mundurowi przybyli się tylko rozpytać, bo ktoś z lasu drzewo kradł, jak gajowy doniósł. I czy miejscowi przypadkiem nie widzieli... Nie, zdecydowanie nie widzieli! A na to drewno co za chałupami maja kwity z gminy. Ze sprzed roku? Bo mało się zużywa. W każdym razie potrzeba ukrywania zacieru po krzakach też okazała się wymysłem. No i nie wiadomo czy węch milicjantów był za słaby, czy działali tylko według rozkazu "o drewno pytać", czy zwyczajnie wiatr litościwie wiał w drugą stronę - dość, że nie odkryli.
Wywalony zacier za to wywąchał koń. Pasł się właśnie w ogrodzie, wypoczywając po nocnych trudach ściągania z lasu kłód świerkowych, co to kwity ludziska na nie mają z gminy. Widać w końskim łbie się ubzdurało, że za dotrzymanie tajemnicy należy się nie tylko wywczas, ale i coś ekstra, więc szkapina zacierem się objadła.
Chabeta okazała się być nieodrodnym synem polskiej ziemi góralskiej. Jak procenty zasmakowała, tak ułańskiej fantazji dostała. Płot zagrody przetestowała i okazał się solidny tak na dwa kopnięcia z zadu. Bo rzeczą w życiu najważniejszą jest wolność, jutrzenka swobody, równość, kurde bracie, braterstwo i flaszka! No i odwiedzanie sąsiadów. Co się potem w przysiółku działo... Dzieciątka łapano o chowano po piwnicach, baby to ku praniu biegały, to z piskiem ku chałupom kiecki podkasując, a i nie raz w pokrzywach i błocie kończąc. Kilku twardych pijusów z dwoma bełtami marki "Kwiat jabłoni" rozsiadło się na sągu papierówki przygotowanej do transportu i na żywo komentowało zajście tak sprawnie, jakby pół życia spędziło nie w rowach twarzą w kijankach, a jako korespondenci wojenni. W ogóle wesoło było.
Aż szkapina uznała, że swoją obecnością powinna zaszczycić i sąsiednie wioski. Popędziła więc przez pola, znacząc to w owsie, to w ziemniakach, to w życie szlak nierówny nieco, zygzakowaty i miejscami znacznie szerszy, gdzie akurat się była z matką ziemią witała. Co było dalej? Cóż, trudno powiedzieć. W każdym razie krzyki i piski się tego dnia długo jeszcze nosiły doliną. A bohater zajścia pojawił się rano pod zagrodą, wielce skruszony, utytłany błotem i igliwiem. I spragniony snu. W sumie koń też człowiek.
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez necia55 » czwartek, 27 lis 2008, 20:56

Noooooooo, GeN .Toż to cała nowelka ! I bardzo zgrabnie skrobnięta !A co do @#świnki #@ , to naprawdę nie mam . Bo że sobie raz na jakiś czas jedno( wymogłam) piwko wypije , z okazji grilowania , lub ze sąsiadem czy szwagrem ,to można wytrzymać, ale domową <świnką > bym tego jeszcze nie nazwała . I było by to jak najbardziej niewychowawcze - tu ograniczam a tu podtykam pod nos ? Nie działam w sprzeczności . Z <bimbrozją > to bym uważała - teraz też pozwoleństwa nie ma . A jak to przeczyta jakiś (za)gorzały stróż prawa i zechce się dowiedzieć kto usiłuje zejść na manowce z prostej drogi cnoty ?I przy okazji oszwabić monopol ?Oj , może być gorąco .. Chyba ,że zrobisz zacierek jak się patrzy - z owoców, i powieziesz do południowych sąsiadów ,którzy MOGĄ sobie poswawolić przy rektyfikacji , no to wtedy masz co chcesz !!!! Ale też w rozsądnych granicach . Jeśli zaś idzie o winko domowej roboty , to dobrze powąchaj czy skarpetami (lub myszkami ) nie zajeżdża , bo wtedy nadaje się już tylko do destylacji , i możesz sobie troszkę winiaczku ten , tego...... . Domowym sposobem . A pro po literówek - też myślałam ,że raczyłeś się jakimś - dobrem kulturowym? , bo coś na lewitację mi to zakrawało .Jednak dzisiaj uważaj - księżyc jest w nowiu , rogalik ostry jak brzytwa , więc gdybyś tak zaczął lewitować i przy okazji chciał - zupełnie niewinnie przysiąść dla odpoczynku- to na księżycu nie byłoby to wskazane . Pewnie krzyki i piski byłoby słychać w całym układzie słonecznym. A jakby jeszcze Pan Twardowski dołączył do kompanii, to chłopie - tak szybko to byś nie usiadł przy klawiaturce .
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez staszeks » sobota, 29 lis 2008, 00:02

toż wtedy bardzo cieniutkim głosikiem by .......pisał.
staszeks
użytkownik
 
Posty: 7458
Na forum od: 13 lis 2006, 19:20

Postprzez necia55 » sobota, 29 lis 2008, 08:30

No, baaaaaardzo .Myślę ,że jeszcze dasz ujście talentowi literackiemu i skrobniesz coś wesołego ?
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez Krzysztof » sobota, 29 lis 2008, 14:59

I tak z antyradaru, temat bardzo ciekawy się pojawił :-))). Co dobre łączy zawsze bratnie dusze. A ile opowieści przy tym człowiek się nasłucha. Gen aż z przyjemnością chlipię lampkę koniaku czytając twoją powieść wyśmienitą. Twórz tak dalej a zostanę nieodzownym pacjentem pałacyku w pewnej miejscowości :-))).
Krzysztof
użytkownik
 
Posty: 863
Na forum od: 16 lut 2007, 06:20

Postprzez kala » sobota, 29 lis 2008, 15:39

Hehe ;)
Nigdy nie można oznaczyć z pewnością, gdzie się w kobiecie anioł kończy, a diabeł poczyna
kala
użytkownik
 
Posty: 218
Na forum od: 13 cze 2008, 11:40

Postprzez necia55 » sobota, 29 lis 2008, 17:12

Krzysiu , nie narzekaj - gdyby nie było opowieści podanych z takim humorkiem , to właśnie wtedy WSZYSCY byśmy się spotkali w owym pałacyku .Rzeczywistość skrzeczy , aż wnętrznościami szarpie , jesień za oknami szara i bura , więc każdy przejaw zdrowego , przaśnego humoru jest na wagę złota.Sam mógłbyś coś wesołego skrobnąć , dla pokrzepienia serc i humorów zacnych forumowiczów.Ja od pewnego czasu jak kupuję gazetę , to zaczynam szukać najpierw humoru , potem jakichś krzepiących wieści , a dopiero potem przeżuwam całą resztę i coraz częściej jestem zdegustowana do tego stopnia ,że coraz rzadziej kupuję gazety. Więc nie sobacz , nie narzekaj, tylko zachęcaj do tworzenia wesołych opowieści . Popatrz tylko, jak nam z prozaicznego antyradaru wyszedł fajny kosmiczny szumek .Tak trzymać .
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez Krzysztof » sobota, 29 lis 2008, 20:12

Gdzież tu moje narzekanie???? Toż pieję z zachwytu do tak wszechstronnych talentów Naszego Kolegi. Tak mnie zauroczył swymi opowieściami, że nawet się nie obejrzałem a znaczna część bimbro podobnego trunku zniknęła w czeluściach mojego organizmu. Co do gazety proponuję zmienić na coś kobiecego. Wyrzuć w kubeł Politykę, czy Wyborczą. W kobiecym światku tyle tego krąży na pewno coś znajdziesz dla siebie. A na jesienną szarugę i na złagodzenie bólu niezbyt przyjemnej rzeczywistości, wychylam łyczek swoistej rozkoszy za Wasze zdrowie :-))).
Krzysztof
użytkownik
 
Posty: 863
Na forum od: 16 lut 2007, 06:20

Postprzez necia55 » sobota, 29 lis 2008, 20:38

W kobiecych piśmidłach jeszcze więcej szmiry , plotek i pomówień . W końcu , co mnie obchodzi kto z kim śpi , pije , grzeszy , swawoli ? Co mnie obchodzi kto i jaki procent silikonu wsadził w swoje bebechy ? Jakie dziwaczne imię kolejna starletka nadała swojej pociesze ?Ile dostał w spadku podstarzały pies czy kocur kolejnej dziwaczki ?Wiesz ? Chyba będę musiała nauczyć się pić na potęgę , bo na trzeźwo takich "rewelacji " jakoś nie przyswajam.Więc Twoim śladem, wraz z moją drugą połóweczką idziemy wychylić już nie łyczek, ale potężny haust średnio procentowego , domowego ajerkoniaczku . Wszak to dzisiaj Andrzejki - należy wychylić za zdrowie i pomyślność wszystkich (( @za wyjątkiem jednej kanalii, który, oby zdechł @)) Andrzejów.
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez Krzysztof » niedziela, 30 lis 2008, 09:12

Ooooooo......!!!!!! Nie podejrzewałem że bóstwo może mieć jakiekolwiek wroga. Ja może mam trochę więcej. Ale zacząłem traktować to jako nowy rodzaj alergii. I tu nasz Szanowny Kolega podpowiedział mi ciekawą propozycję leku, którą może nie z przyjemnością ale z pewną dozą uniesienia odkrywczego naukowca zastosuję ku pokrzepieniu mojej podupadłej i zniechęconej duszy. Co do odprawienia wroga w zacne mroki zaświatów ja stosuję inną taktykę. Życzę z uśmiechem na ustach 150 lat życia w zdrowiu. Resztę zrobi życie które i tak daje każdemu w d....e. Tak, że umiarkuj w czarodziejskich napojach, a stres zostaw dla głupców którzy topią swoją słabość w morzu zapomnienia. A I @ kanalii@ życz z uśmiechem na twarzy 200 lat życia i nic więcej.
Krzysztof
użytkownik
 
Posty: 863
Na forum od: 16 lut 2007, 06:20

Postprzez necia55 » niedziela, 30 lis 2008, 12:17

Gdybyż ta @kanalia@ nie była w miejscu mojej pracy, to mogłabym jej życzyć nawet 300 lat . Niestety, muszę to cholerstwo znosić na codzień. Przepraszam ,że się co nieco "wybebeszyłam ", ale to chyba ze względu na zmianę pogody , a ja jestem jak barometr. No , ale reszcie Andrzejów naprawdę życzę wszystkiego najlepszego .A co do czarodziejskich napojów- to ten ajerkoniaczek był naprawdę wyśmienity , i wypicie tylko niewielkiej ilości było by <grzechem> , więc po pół szklaneczki było w sam raz (hihihihihi), co nawet moja druga połowa skwitowała niemałym zdziwieniem !! Jeśli zaś idzie o traktowaniu wrogów jak alergię , to powiem Ci ,że nie wiesz o czym mówisz . Wiesz ,że alergia może człowieka nawet wyprawić w zaświaty ?Jeszcze nie widziałeś jak może wyglądać człowiek w szoku alergicznym ! Ja już miałam ,więc wiem .I nie potrafię z uśmiechem życzyć samych przyjemności osobie , którą chętnie utopiła bym w łyżce ?- w kropli wody.Taka ze mnie zołza, niestety.Ale dość o wrogach - powiedz jak tam po andrzejkach ?Jakieś wróżby były ? Lanie wosku ( a nie tylko trunków ) ?Rzucanie kapciami o drzwi ?
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez Krzysztof » niedziela, 30 lis 2008, 16:00

Kiedyś wysłał mi na skrzynkę swoją twórczość niejaki dr. Lewandowski. Lubię czytać w miarę wolnego czasu rożne rady, opowieści itd, itd.I tak zezwoliłem mu na rozpowszechnianie swoich myśli na swoje konto emaliowe. I co tydzień przysyłał mi różne rady na rozwiązywanie problemów z samym sobą, jak i ciekawe techniki manipulacyjne. Parę zastosowałem w swoim osobistym życiu jak i w pracy i ku mojemu zaskoczeniu przyniosło to ciekawe efekty. Szkoda,że nie ma tu jakiegoś chatowego pokoju gdzie można by skrycie pogaworzyć w określonym towarzystwie, tak aby cała Polska nie przejmowała się twoimi problemami. Co do imprezy andrzejkowej. To spokojnie :-))) jak zwykle wróżby po mojej myśli i jak zwykle co roku prawdopodobnie się nie spełnią. Ale jak tak piszę to coś mnie ciągnie popróbować co nieco. Od razu krew dopływa do mózgu a i oleum wypływa do góry :-))
Krzysztof
użytkownik
 
Posty: 863
Na forum od: 16 lut 2007, 06:20

Postprzez necia55 » niedziela, 30 lis 2008, 18:03

Już się pozbierałam , już i humorek mi dopisuje . I za Twoją radą życzę kanalii 100 lat życia z czyrakiem na d....e.To , żeby nie pozostawiać wątpliwości co do moich intencji .Parę technik odstresowujących ja też znam - są na tyle skuteczne , że jeszcze mogę funkcjonować normalnie. I od czasu do czasu pożartować nieco .A co do tego < oleum> , to jak ? Robisz sobie drinka z olejem , czy może tak jak imć Zagłoba ?A może wystarczy Ci oliwka w szklaneczce Martini, jak u Bonda?
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez Krzysztof » poniedziałek, 1 gru 2008, 10:09

Miałem na myśli jegomościa Pana Zagłobę jako, że oleum jako lżejsze wypierane do góry przez nadmiar wlanego w siebie wina "rozjaśnia" pono umysł. Ale widać i zawartość oleum w organizmie rożnie wpływa na zachowania człowieka. Widocznie na jego zbyt skąpą ilość w głowie jest przyczyną furiackich zachowań niektórych współbiesiadników :-))) A co do Bonda nie wiedziałem, że jeszcze gość dogadza sobie oliwką w swoim drinku. Tak szczerze nigdy nie wdaję się w szczegóły oglądając filmy czy słuchając piosenek. Czy wstrząśnięte czy mieszane to powiem Ci mam zbyt prostackie podniebienie do rozróżnienia późniejszego smaku. Byle aby szkło było czyste, a i zawartość do przetrawienia w żołądku i bez nadmiernego szkodzenia wątrobie.
Krzysztof
użytkownik
 
Posty: 863
Na forum od: 16 lut 2007, 06:20

Postprzez necia55 » poniedziałek, 1 gru 2008, 15:01

I tak trzymać ! Co za dużo , to niezdrowo. A jeśli idzie o Bonda , to nie wiem dokładnie czy to on sobie oliwi gardełko, czy coś mi się poknociło .
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pogaduszki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości