Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

kto pomoże wyjasnić wątpliwość?

Tematy niekoniecznie zwiazane z naszym miastem - także towarzyskie.

Postprzez staszeks » wtorek, 31 mar 2009, 18:48

Mam przed sobą kostkę masła na której czytam:
(tu dosłowny cytat dlatego duże litery)

MASŁO
O ZAWARTOŚCI TRZECH CZWARTYCH TŁUSZCZU
ZAW. TŁUSZCZU OGÓŁEM 60-62%

koniec cytatu.
Może mi ktoś wyjaśnić jak to jest z tym tłuszczem?
staszeks
użytkownik
 
Posty: 7458
Na forum od: 13 lis 2006, 19:20

Postprzez Pedros » wtorek, 31 mar 2009, 19:13

Przytoczę definicję masła:

"Masło – tłuszcz jadalny w postaci zestalonej, otrzymywany z mleka krowiego, a właściwie ze śmietany. Nazwa masło jest zastrzeżona dla produktów bez domieszek tłuszczów roślinnych o określonej minimalnej zawartości tłuszczu (co najmniej 80%)"

Więc twoje masło to chyba jednak nie masło :(
Ostatnio edytowano wtorek, 31 mar 2009, 19:16 przez Pedros, łącznie edytowano 1 raz
Pedros
użytkownik
 
Posty: 948
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez staszeks » wtorek, 31 mar 2009, 19:27

Już pomijam fakt,że mimo nazwy masło towar nie odpowiada nazwie.
Chodzi mi o określenie.
Zawartość tłuszczu ogółem 60-62%
Słowo ogółem uważam oznacza cały(czyli max.ilość) tłuszcz niezależnie od jego rodzaju zawarty w produkcie.
Jeżeli cała zawartość tłuszczu wynosi 62% to jak może wynosić trzy czwarte??Chyba że mówimy o przysłowiowym cukrze w cukrze.
Ostatnio edytowano wtorek, 31 mar 2009, 19:28 przez staszeks, łącznie edytowano 1 raz
staszeks
użytkownik
 
Posty: 7458
Na forum od: 13 lis 2006, 19:20

Postprzez sweeper » wtorek, 31 mar 2009, 20:18

zapytaj producenta?
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez staszeks » wtorek, 31 mar 2009, 20:38

Skorzystałem z sugestii,podając producentowi adres niniejszego wątku.
Uważam,że powinien wypowiedzieć się tutaj.
staszeks
użytkownik
 
Posty: 7458
Na forum od: 13 lis 2006, 19:20

Postprzez olek » piątek, 10 kwi 2009, 11:43

Wydaje mi sie, ze jest tu ta sama informacja, ale podana dla dwoch roznych adresatow.

1-szy adresat: klienci. Podane slownie "trzy czwarte" ma pozytywny wydzwiek, reklamowy, nie chodzi tu o dokladnosc tylko o sile przyciagania, przyblizenie jest wystarczajace, z dokladnoscia do jednej cwiartki, sugeruje ze jest wiecej niz polowa tluszczu, nawet wiekszosc kwalifikowana, tak jak w waznych glosowaniach demokratycznych... ;)

2-gi adresat: instancja kontrolna panstwowa (Sanepid? Agencja od kontroli zywnosci? Agencja od wykrywania oszustw?, etc...). Tutaj juz trzeba podac dokladniejsze dane, bo inaczej producent dostanie kare. Ta informacja jest obowiazkowa i precyzyjna: 60-62%, z dokladnoscia do 2%.

Wniosek: sam dziki kapitalizm z jego oglupiajaca reklama nie wystarczy, potrzeba jeszcze albo struktur panstwowych do kontroli, albo silnych i nieprzekupnych organizacji konsumenckich i wolnej prasy, ktora by sankcjonowala naduzycia przedsiebiorcow, nastawionych na zysk przy minimalnych kosztach.

P.S. Kiedys na naszym forum poruszylem watek pt. "Herbata truskawkowa", ktorego poczatek przytocze ponizej:

"Wyciagam dzisiaj z szuflady "Herbate truskawkowa" Herbapolu, ktora kupilem w Polsce pare miesiecy temu, jest w ladnym atrakcyjnym opakowaniu, gdzie blyszcza duze owoce truskawek (5 dorodnych truskawek, az slinka cieknie), i o wdziecznym niewiescim imieniu "Teanessa", ktora przywodzi na mysl Vanesse albo hostesse czy stewardesse.
Ale patrze na sklad, i co odkrywam? "Owoc aronii, kwiat hibiskusa, aromat truskawkowy (5%)"...

Juz nie pamietam co po polsku znaczy "aromat", czy to smak czy zapach? Prawdziwy czy sztuczny?"
Ostatnio edytowano piątek, 10 kwi 2009, 11:51 przez olek, łącznie edytowano 1 raz
olek
użytkownik
 
Posty: 2588
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez staszeks » piątek, 10 kwi 2009, 17:16

W kazdym razie adresat udaje,że mojego e-maila nie było.
przypomina mi się dawny kawał.
Kiełbasa przepiorcza.-jeden koń jedna przepiórka.
Ostatnio edytowano piątek, 10 kwi 2009, 17:17 przez staszeks, łącznie edytowano 1 raz
staszeks
użytkownik
 
Posty: 7458
Na forum od: 13 lis 2006, 19:20

Postprzez GeN » sobota, 11 kwi 2009, 08:07

Olek ma rację. Czym innym jest marketingowy bełkot, czym innym informacja towarowa. W tym pierwszym można pieprzyć trzy po trzy, byle oczywistych kłamstw nie podawać (ale już niecałą prawdę można, a i drobne przeinaczenia są dopuszczalne), druga musi być precyzyjna. Bo za odchyłki od stanu rzeczywistego płaci się konkretne kary. Stąd dwoistość kanałów informacyjnych. Więc kupując telewizor (czy inny sprzęt "pod napięciem") warto przeczytać sobie te nalepki z tyłu (z dołu), a już najlepiej dotrzeć do dokumentu certyfikującego. Kupując "spożywkę" zaopatrzyć się w lupę i te drobne literki prześledzić. W salonie samochodowym ominąć te przecudnej urody karteczki, "och i ach" foldery, by dorwać się do instrukcji obsługi. A usługi bankowo-finansowe? To dopiero jazda bez trzymanki! Fakt, wymaga to wysiłku i właściwie zakrawa na jakąś obsesję, lecz do takich głupot zmusza nas powszechna marketingowa papka wokoło.

BTW - szczególnie widać to właśnie przy samochodach. Gdzie szczególnie kitu nie wciskają, nie gaworzą o litrze benzyny na tysiąc kilometrów. Ale za to odciągają uwagę od faktów i mącą w głowie, bo tak naprawdę nie sprzedają samochodu, tylko marzenia. Więc każda reklama to proste i puste drogi, szerokie przestrzenie, banany na gębach jadących... Dbanie o brand jest tak daleko pojechane, że nawet przy produkcji gier komputerowych, gdy kupowana jest licencja na użycie marki, często trudno jest przekonać właścicieli wzorców do... uszkodzenia takiego wirtualnego pojazdu. Oni woleliby by w grze samochód nawet ryski na lakierze nie załapał, ot tak w latarnię czy drzewo pierdut, może nawet się przewróci, lecz jedzie dalej jak "nówka" z salonu. Serio, to aż taki pierdolec marketingowy.
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez beskidzkajesien » sobota, 11 kwi 2009, 10:35

"Aromat" to zapach.
beskidzkajesien
nowicjusz
 
Posty: 12
Na forum od: 24 mar 2009, 11:11

Postprzez olek » sobota, 11 kwi 2009, 12:55

*GeN, ucieszylem sie, ze "jestesmy na jednej fali".

*beskidzkajesien, dzieki za wyjasnienie, chociaz po wypiciu takiej herbatki, moglem powiedziec sam do siebie: "obszedlem sie smakiem":)
olek
użytkownik
 
Posty: 2588
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez olek » poniedziałek, 13 kwi 2009, 23:06

olek napisał(a):Wydaje mi sie, ze jest tu ta sama informacja, ale podana dla dwoch roznych adresatow... etc

Jest jeszcze inne wyjasnienie, bardziej prozaiczne i byc moze mniej obciazajace producenta za przereklamowanie i robienie wody z mozgu.

Jezeli przyjmuje sie ze standardowe maslo zawiera okolo 80% tluszczu, to jesli maslo tego producenta zawiera tylko okolo 60%, to rzeczywiscie moze on napisac ze jego maslo ma ogolem 3/4 tluszczow.
Niektorzy klienci odbiora te obnizke zawartosci pozytywnie, zwazywszy na niedobra reputacje tluszczow ostatnio.
olek
użytkownik
 
Posty: 2588
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00


Powrót do Pogaduszki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości