Na szczescie dla Del_Reya, wrozba zuo sie nie sprawdzi
Nie znam sie prawie wcale na informatyce, wbrew pogladom niektorych, ze rzekomo znam sie na wszystkim i obnosze swoje madrosci... Czytajac przelotnie te wpisy informatyczne, i to po polsku, mam wrazenie bladzenia w nieznanym lesie... Nawet gdyby Del_Rey popelnil sto razy wiecej przekretow informatycznych, to niczego bym sie nie dopatrzyl...
Del_Rey uznal swoje pytanie za zamkniete, to sie dobrze sklada, bo ja mialbym swoje do zadania...
Od pewnego czasu moj komputer to prawdziwa loteria, przy zapalaniu sie. Raz zapala sie raz nie, a gdy sie zapali to w nieprzewidywalnym momencie, po 2 minutach czy po 2 godzinach zastyga, i na nic nie reaguje, i tak moglby pozostawac godzinami, a moze nawet latami, gdyby go nie wylaczyc.
Sformatowalem dysk twardy, wznowilem oryginalna reinstalacje, sprawdzilem czy sektory dysku nie sa uszkodzone za pomoca narzedzia Microsoftu, i problem pozostaje ten sam, a moze nawet gorzej.
Normalnie to zwrocilbym sie do informatyka, ale czekam, az mojemu znajomemu Serbowi, specjaliscie, zakonczy sie proces sadowy, bo na razie nie ma prawa do wykonywania zawodu, z powodu popadniecia w niejasne tarapaty jego firmy informatycznej.