Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

HUMOR - jakoś brakuje tego działu...

Tematy niekoniecznie zwiazane z naszym miastem - także towarzyskie.

Postprzez katiabb » wtorek, 22 gru 2009, 02:02

Autentyczny wywiad z przedstawicielem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrcoławiu:


- Dlaczego, pasażer Waszego tramwaju nie może przesiąść się z wagonu do wagonu?
Janusz Rajces , rzecznik wrocławskiego MPK: - Może, tylko musi skasować drugi bilet.
-Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
-Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym został skasowany.
-Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
-Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.
-Ale przechodzenie na czerwonym świetle jest niezgodne z prawem, a przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.
-Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować.
-Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
-Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na pociąg, to, chociaż do Gdańska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o 15.30.
-Przepraszam, ale tylko, jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach ich nie ma. -A po co w ogóle się przesiadać?
- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład, gdy w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.
-O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
-Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
-Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego, a on już wie, co robić.
-Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.
-To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym nie ma motorniczego?
-Przejść do pierwszego i skasować bilet...
-Skasować bilet?!
-Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?
-Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.
-Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
-Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi, bo musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby mógł wrócić do pierwszego wagonu.
-A po co będzie jeszcze przechodził?
-Jak to po co ? Ktoś musi kierować tramwajem!
- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
-Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania dodatkowego biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica!
-Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie interweniować...
-No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie...

:)
G E E K O N D E S I G N
link do portfolio
projektowanie stron internetowych
i grafiki użytkowej
katiabb
użytkownik
 
Posty: 508
Na forum od: 11 cze 2007, 10:48
Lokalizacja: Folwark

Postprzez miro » wtorek, 22 gru 2009, 06:07

Obrazek
Honest differences of views and honest debate are not disunity. They are the vital process of policy-making among free men.
miro
użytkownik
 
Posty: 3057
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez staszeks » wtorek, 22 gru 2009, 11:03

miro
Córeczkę masz naprawdę śliczną.
staszeks
użytkownik
 
Posty: 7458
Na forum od: 13 lis 2006, 19:20

Postprzez sky » wtorek, 22 gru 2009, 13:48

Wszyscy wielcy odeszli dwudziestego trzeciego dnia jakiegos miesiaca,dwudziesty trzeci to dobry dzien na smierc..
sky
użytkownik
 
Posty: 271
Na forum od: 29 kwi 2009, 08:21

Postprzez staszeks » poniedziałek, 28 gru 2009, 16:33

1 stycznia spotykają się dwie koleżanki.
-Cześć stara, jak spędziłąś Sylwestra?
-Wcale nie spędzałam, sam zszedł.
staszeks
użytkownik
 
Posty: 7458
Na forum od: 13 lis 2006, 19:20

Postprzez necia5 » sobota, 2 sty 2010, 13:38

Po sylwestrowych szaleństwach"osłabiony" organizm może "złapać"jakiegoś bakcyla czy wirusa.Polecam "przepis" na ozdrowienie:

Czy deszcz pada,czy to rosa?
Nie-to kapie z mego nosa!
W uszach szumi,w głowie dudni
jakbym siedział w jakiejś studni.
Oczy mętne,w gardle chrypa
chyba mnie dopadła grypa.
Coraz gorzej już się czuję
więc kurację zastosuję.

By wirusa zlikwidować
trzeba zacząć się kurować!
Już mikstury namieszane
w barku są przygotowane.
Jest Martini z oliwkami
i spirytus jest z wiśniami,
a do tego czysta z miodem
ochłodzona lekko lodem.
No i jeszcze Brandy z colą
(dobra jest gdy żebra bolą).
By się wzmocnić witaminą
to Tequila jest z cytryną.
A do tego jeszcze rum
by wyleczyć w głowie szum.
A na katar-prosta sprawa-
w Żubrówce się moczy trawa.
Wirus ostrzy na mnie zęby
a ja robię lejek z gęby .
Kiedy wszystko to wypiję
to bakcyla wnet zabiję.
A na koniec zrobię grzańca
i załatwię tym skubańca.

Teraz żona już biadoli,żebym nie wpadł w alkoholizm!!!
ZASTOSUJ :D i nie daj się grypie!
Ostatnio edytowano sobota, 2 sty 2010, 13:48 przez necia5, łącznie edytowano 1 raz
(dawniej necia 55)
necia5
użytkownik
 
Posty: 100
Na forum od: 13 gru 2009, 14:12

Postprzez basianek » wtorek, 12 sty 2010, 23:50

Obrazek
ForzaFerrari! :D
basianek
użytkownik
 
Posty: 961
Na forum od: 1 sty 1970, 01:00
Lokalizacja: Bielsko- Biała

Postprzez sebastian » środa, 13 sty 2010, 10:48

Dwaj zmierzający do łowiska myśliwi mijają kondukt pogrzebowy. Jeden z nich zdejmuje czapkę i pełen zadumy na chwilę przystaje. Drugi zdziwiony zachowaniem kolegi komentuje - "Zmarnowałeś nam trochę czasu, ale w sumie zachowałes się ładnie". Pierwszy zakłada czapkę i ze skromnym uśmiechem odpowiada - "W końcu spędziłem z tą kobietą niemal 30 lat wspólnego życia".
sebastian
użytkownik
 
Posty: 378
Na forum od: 2 lip 2007, 13:53
Lokalizacja: Wadowice

Postprzez sweeper » sobota, 16 sty 2010, 19:35

Obrazek
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez GrzegorzD » sobota, 16 sty 2010, 19:43

Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwał się do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letniego popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, który nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania się w ogrodnika pan Tadek pomalutku wstaje i rusza w stronę okna, otwiera je powoli, patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie:
- A co pan robi?
konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupełnie zszokowani - pan Tadek się odezwał!
Ogrodnik odpowiada:
- Ja, panie Tadku, nawożę truskawki.
Pan Tadek myśli i w końcu:
- Co ?
Ogrodnik:
- No... posypuję je nawozem.
Pan Tadek po namyśle:
- Co?
- Ogrodnik:
- No, posypuję truskawki gównem, żeby były lepsze!
Pan Tadek myśli:
- Aha....
Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i myśli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi:
- Wie pan co? Ja truskawki posypuję cukrem, żeby były lepsze, ale ja to podobno poje**ny jestem
Avatar użytkownika
GrzegorzD
użytkownik
 
Posty: 2029
Na forum od: 27 wrz 2009, 19:03
Lokalizacja: Hałcnów / Bujaków

Postprzez olek » sobota, 16 sty 2010, 23:25

Mozliwe, faktycznie, ze niektorzy pacjenci psychiatryczni zyja jedynie w bezposrednio dostepnej rzeczywistosci, tu i teraz, bez zdolnosci planowania, bez krzty cierpliwosci, zaspokajaja jedynie swoje natychmiastowe potrzeby, konsumpcyjne, bez mysli o inwestowaniu na dluga mete.
Zatracili swoj zwierzecy instynkt zapobiegliwosci, poprzez ewolucje, a jednoczesnie choroba pozbawila ich ludzkiej swiadomosci celowosci.
Tyle, zeby powiedziec, ze nie widze tu nic smiesznego, albo moze ze nie znam sie na zartach.

Chociaz niektore zarty i opowiesci moga byc nie tyle smieszne co pouczajace, jak ta powyzsza z czlowiekiem oblakanym, przypatrujacym sie nawozeniu truskawek obornikiem.
Maksyma bylaby taka, ze z obornika, a wiec wulgarnego gowna, mozna czerpac rowniez pozyteczne skladniki, a i z opowiadan "poje...anych" szalencow mozna wyluskac niekiedy jakas madrosc.
Jako przyklad podam to co juz mowilem na tym forum, ze z nieprzyjemnego nawozu, jakim byl socjalizm/komunizm, mozna zaczerpnac szereg pozytecznych skladnikow dla naszego dobrobytu i szczescia w przyszlosci.
A z drugiej strony, ze we Francji wyszla kilka lat temu ksiazka S. Triboleta, nie przetlumaczona z tego co wiem na polski: "Oblakanie dobrodziejstwem dla tego co ludzkie".
Ostatnio edytowano niedziela, 17 sty 2010, 12:34 przez olek, łącznie edytowano 1 raz
olek
użytkownik
 
Posty: 2588
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez Del_Rey » niedziela, 17 sty 2010, 17:08

W koreańskiej restauracji:
- Panie Wu. To danie jest rewelacyjne! No pychotka po prostu!! Co się na nie składa?
- Czipsy.
- Naprawdę?! Ale przecież ja tu widzę mięso!
- Nio przeciż mówicz. Czi psy.
Wysocy urzędnicy - to ludzie, którzy za nasze pieniądze kradną nasze pieniądze.
Avatar użytkownika
Del_Rey
użytkownik
 
Posty: 2785
Na forum od: 14 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: B-B

Postprzez sebastian » środa, 20 sty 2010, 16:45

Paralotniarz umawia się z kolegami na wyjazd na latanie. Wstaje rano, ubiera się, wychodzi z domu, a tam wicher, zawierucha, ulewa i ślady po przymrozku. Spogląda w niebo. Mruczy do siebie: "Nie, kurcze, daruje sobie dzisiaj". Wraca do domku. Rozbiera sie cichutko, z ulga wsuwa pod kołdrę i przytula sie do śpiącej Tylem do niego zony. Zona pyta:
- To ty?
- To ja - odpowiedział paralotniarz.
- Zmarzłeś?
- Zmarzłem i zmokłem...
- No widzisz, a ten idiota pojechał łatać!
sebastian
użytkownik
 
Posty: 378
Na forum od: 2 lip 2007, 13:53
Lokalizacja: Wadowice

Postprzez emigrantka » czwartek, 21 sty 2010, 15:03

olek napisał(a):Mozliwe, faktycznie, ze niektorzy pacjenci psychiatryczni zyja jedynie w bezposrednio dostepnej rzeczywistosci, tu i teraz, bez zdolnosci planowania, bez krzty cierpliwosci, zaspokajaja jedynie swoje natychmiastowe potrzeby, konsumpcyjne, bez mysli o inwestowaniu na dluga mete.
Zatracili swoj zwierzecy instynkt zapobiegliwosci, poprzez ewolucje, a jednoczesnie choroba pozbawila ich ludzkiej swiadomosci celowosci.
Tyle, zeby powiedziec, ze nie widze tu nic smiesznego, albo moze ze nie znam sie na zartach.

Chociaz niektore zarty i opowiesci moga byc nie tyle smieszne co pouczajace, jak ta powyzsza z czlowiekiem oblakanym, przypatrujacym sie nawozeniu truskawek obornikiem.
Maksyma bylaby taka, ze z obornika, a wiec wulgarnego gowna, mozna czerpac rowniez pozyteczne skladniki, a i z opowiadan "poje...anych" szalencow mozna wyluskac niekiedy jakas madrosc.
Jako przyklad podam to co juz mowilem na tym forum, ze z nieprzyjemnego nawozu, jakim byl socjalizm/komunizm, mozna zaczerpnac szereg pozytecznych skladnikow dla naszego dobrobytu i szczescia w przyszlosci.
A z drugiej strony, ze we Francji wyszla kilka lat temu ksiazka S. Triboleta, nie przetlumaczona z tego co wiem na polski: "Oblakanie dobrodziejstwem dla tego co ludzkie".

To chyba post z innego wątku: 'Morały i narzekanie, jakos nie brakuje tego tematu...'
emigrantka
użytkownik
 
Posty: 35
Na forum od: 6 sie 2009, 16:06

Postprzez wuzel » czwartek, 21 sty 2010, 17:19

olek napisał(a):Mozliwe, faktycznie, ze niektorzy pacjenci psychiatryczni zyja jedynie w bezposrednio dostepnej rzeczywistosci, tu i teraz, bez zdolnosci planowania, bez krzty cierpliwosci, zaspokajaja jedynie swoje natychmiastowe potrzeby, konsumpcyjne, bez mysli o inwestowaniu na dluga mete.
Zatracili swoj zwierzecy instynkt zapobiegliwosci, poprzez ewolucje, a jednoczesnie choroba pozbawila ich ludzkiej swiadomosci celowosci.
Tyle, zeby powiedziec, ze nie widze tu nic smiesznego, albo moze ze nie znam sie na zartach.

Chociaz niektore zarty i opowiesci moga byc nie tyle smieszne co pouczajace, jak ta powyzsza z czlowiekiem oblakanym, przypatrujacym sie nawozeniu truskawek obornikiem.
Maksyma bylaby taka, ze z obornika, a wiec wulgarnego gowna, mozna czerpac rowniez pozyteczne skladniki, a i z opowiadan "poje...anych" szalencow mozna wyluskac niekiedy jakas madrosc.
Jako przyklad podam to co juz mowilem na tym forum, ze z nieprzyjemnego nawozu, jakim byl socjalizm/komunizm, mozna zaczerpnac szereg pozytecznych skladnikow dla naszego dobrobytu i szczescia w przyszlosci.
A z drugiej strony, ze we Francji wyszla kilka lat temu ksiazka S. Triboleta, nie przetlumaczona z tego co wiem na polski: "Oblakanie dobrodziejstwem dla tego co ludzkie".

Przykre
"UWAŻAJMY! LEKCEWAŻONY PRZEZ NAS ANALFABETA MOZE POSTAWIĆ KROPKĘ NAD i"

Stanisław Jerzy Lec
wuzel
użytkownik
 
Posty: 916
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pogaduszki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości

cron