olek napisał(a):Mozliwe, faktycznie, ze niektorzy pacjenci psychiatryczni zyja jedynie w bezposrednio dostepnej rzeczywistosci, tu i teraz, bez zdolnosci planowania, bez krzty cierpliwosci, zaspokajaja jedynie swoje natychmiastowe potrzeby, konsumpcyjne, bez mysli o inwestowaniu na dluga mete.
Zatracili swoj zwierzecy instynkt zapobiegliwosci, poprzez ewolucje, a jednoczesnie choroba pozbawila ich ludzkiej swiadomosci celowosci.
Tyle, zeby powiedziec, ze nie widze tu nic smiesznego, albo moze ze nie znam sie na zartach.
Chociaz niektore zarty i opowiesci moga byc nie tyle smieszne co pouczajace, jak ta powyzsza z czlowiekiem oblakanym, przypatrujacym sie nawozeniu truskawek obornikiem.
Maksyma bylaby taka, ze z obornika, a wiec wulgarnego gowna, mozna czerpac rowniez pozyteczne skladniki, a i z opowiadan "poje...anych" szalencow mozna wyluskac niekiedy jakas madrosc.
Jako przyklad podam to co juz mowilem na tym forum, ze z nieprzyjemnego nawozu, jakim byl socjalizm/komunizm, mozna zaczerpnac szereg pozytecznych skladnikow dla naszego dobrobytu i szczescia w przyszlosci.
A z drugiej strony, ze we Francji wyszla kilka lat temu ksiazka S. Triboleta, nie przetlumaczona z tego co wiem na polski: "Oblakanie dobrodziejstwem dla tego co ludzkie".
olek napisał(a):Mozliwe, faktycznie, ze niektorzy pacjenci psychiatryczni zyja jedynie w bezposrednio dostepnej rzeczywistosci, tu i teraz, bez zdolnosci planowania, bez krzty cierpliwosci, zaspokajaja jedynie swoje natychmiastowe potrzeby, konsumpcyjne, bez mysli o inwestowaniu na dluga mete.
Zatracili swoj zwierzecy instynkt zapobiegliwosci, poprzez ewolucje, a jednoczesnie choroba pozbawila ich ludzkiej swiadomosci celowosci.
Tyle, zeby powiedziec, ze nie widze tu nic smiesznego, albo moze ze nie znam sie na zartach.
Chociaz niektore zarty i opowiesci moga byc nie tyle smieszne co pouczajace, jak ta powyzsza z czlowiekiem oblakanym, przypatrujacym sie nawozeniu truskawek obornikiem.
Maksyma bylaby taka, ze z obornika, a wiec wulgarnego gowna, mozna czerpac rowniez pozyteczne skladniki, a i z opowiadan "poje...anych" szalencow mozna wyluskac niekiedy jakas madrosc.
Jako przyklad podam to co juz mowilem na tym forum, ze z nieprzyjemnego nawozu, jakim byl socjalizm/komunizm, mozna zaczerpnac szereg pozytecznych skladnikow dla naszego dobrobytu i szczescia w przyszlosci.
A z drugiej strony, ze we Francji wyszla kilka lat temu ksiazka S. Triboleta, nie przetlumaczona z tego co wiem na polski: "Oblakanie dobrodziejstwem dla tego co ludzkie".
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości