Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

związek dwojga

Tematy niekoniecznie zwiazane z naszym miastem - także towarzyskie.

Postprzez necia55 » sobota, 10 paź 2009, 18:43

rakatariri-(duże przepraszam)NIE PIEPRZ.
Ja nie powołuję się na Wiki,tylko na szybko tam można znaleźć sygnalizację problemu.A potem,to jak człowiek chce,to po nitce do kłębka i ......szuka materiału do przyswojenia.
Problem zespołu Downa jest mi znany osobiście,ponieważ przez kilkanaście lat pracowałam z kobietą,która miała dwójkę dzieci z zespołem.Wiele razy w ramach koleżeńskiej przysługi ,zajmowałam się tymi dzieciakami.I powiem Ci-to jest bardzo pouczające doświadczenie!!!
Tylko człowiek przebywający na co dzień z tym problemem wie o czym mówię.Nie wiesz jak często dziękowałam Opatrzności za to,że moje dzieci są zdrowe.
To bardzo często skrajnie biegunowa chwiejność nastroju,to popęd seksualny ,który bardzo ciężko opanować(masturbacja,obnażanie)bo do nich nie dociera,że tak nie należy robić.A jednocześnie olbrzymia naiwność.Czasem złośliwość .I u dorosłego człowieka umysł małego dziecka.I często na co dzień jest nie najgorzej,ale przychodzą złe momenty,gdzie człowiek chciałby wyć z bezsilności wobec oporu materii.
Większość ludzi z zespołem Downa nie jest w stanie funkcjonować normalnie.Tylko wyjątki,osoby z małym uszkodzeniem jako tako radzą sobie z codziennością ,a i to przy dużej pomocy najbliższych.
Dużo też zależy od wychowania takiego dziecka-jeżeli poświęciło się całkowicie tylko jemu,to można nauczyć pewnych zachowań -żeby nie powiedzieć -wytresować.
Ale zazwyczaj są one spychane na margines,tworzy się dla nich szkoły życia,w których uczą się najprostszych czynności.Bo rodzice muszą pracować na utrzymanie,a szkoła jest "przechowalnią".

Jestem katoliczką,ale nie przyjmuję bezkrytycznie wszystkiego ,co usłyszę .Mam swój rozum,doświadczenie życiowe,jestem bacznym obserwatorem i czasami widzę to ,co umyka uwadze zwykłego zjadacza chleba.
W problem ten nie mieszałabym wiary i religii.Bo w tym przypadku nie ma racji bytu.
To nie duchowość ,ale cielesność szwankuje.To problem natury zdrowotnej,i tak trzeba to postrzegać.

A co do zachowania kleru-to ja się nie wypowiadam .Zostawiam to ich sumieniom .Ja idę do kościoła na spotkanie z Bogiem.A ksiądz czy zakonnica- to ludzie świadomi swoich czynów i to oni sami muszą zdecydować jak żyć.To oni biorą odpowiedzialność za swoje zachowanie , swoje czyny i postawę moralną.

Cieszę się ,że masz życie piękne i kolorowe,że omijają Cię zdradliwe rafy codzienności.
Cieszę się ,że nie masz problemów nie do rozwiązania.Jesteś wybrańcem fortuny-na razie-bo wiesz,ta cholera kołem się toczy i nigdy nic nie wiadomo.
Jednak musisz przyjąć do wiadomości ,że nie każdy tak ma.I czasem realizm pozwala jako tako funkcjonować w tym świecie.Zwłaszcza kiedy przeszkód na drodze jest za wiele.
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez Del_Rey » sobota, 10 paź 2009, 19:26

necia55 napisał(a):Wiele razy w ramach koleżeńskiej przysługi ,zajmowałam się tymi dzieciakami.I powiem Ci-to jest bardzo pouczające doświadczenie!!!
Tylko człowiek przebywający na co dzień z tym problemem wie o czym mówię.Nie wiesz jak często dziękowałam Opatrzności za to,że moje dzieci są zdrowe.

Wiele razy? Twarda jesteś. Mnie namówiono tylko dwa razy, bym został w mieszkaniu sam na sam i to tylko z jednym. Dłużej niż godzina i człek ma już dość.Tylko,że ten jest fizycznie dorosły. Narazie, wstyd mówić,jak jadę w odwiedziny do przyszywanej rodziny,to robie wszystko by tylko nie przebywać w jego towarzystwie. Dla mnie to chodząca złośliwość i specjalne robienie wszystkiego na opak. Pewnie może "rozumie" swoje upośledzenie i temu robi wszystko na złość,że jest inny. I to jest jakiś łagodniejszy poziom tej choroby,ale i tak nie wyobrażam sobie,bez opinii lekarzy, by komuś z zespołem pozwolono na ślub.
Wysocy urzędnicy - to ludzie, którzy za nasze pieniądze kradną nasze pieniądze.
Avatar użytkownika
Del_Rey
użytkownik
 
Posty: 2785
Na forum od: 14 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: B-B

Postprzez Del_Rey » sobota, 10 paź 2009, 19:28

sweeper napisał(a):no bo niby jakim prawem osoby pełnosprawne mogą nakazywać/zabraniać czegoś osobom niepełnosprawnym?
dzisiaj ogranicza się wolność niepełnosprawnym a jutro innym rasom/wyznaniom
bardzo cienka jest ta granica

Niepełnosprawny psychicznie, a fizycznie, to zdecydowana róznica.
Wysocy urzędnicy - to ludzie, którzy za nasze pieniądze kradną nasze pieniądze.
Avatar użytkownika
Del_Rey
użytkownik
 
Posty: 2785
Na forum od: 14 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: B-B

Postprzez ratakariri » sobota, 10 paź 2009, 19:40

sweeper napisał(a):podstawy religii katolickiej się kłaniają drogi forumowiczu
dziecko nie grzeszy po urodzeniu tylko rodzi się z grzechem pierworodnym - to jakby Ci to łopatologicznie wytłumaczyć taki dodatkowy gen (nie mylić z forumowym GeN-em) przekazywany od czasów Adama i Ewy a który bezoperacyjnie usuwany jest drogą chrztu w kościele katolickim

Hahahahahaha.Ale "postrzał" - hahahahaha. dodatkowy gen przekazywany od czasów adama i ewy - hahahahaha. To zabrzmiało jak piękna poezja.A poeci lubią wiele zmyślać :-) Kto ci to powiedział? Bo kiedyś ktoś musiał i uwierzyłeś w to.Nawet nie zadając pytania, czy to możliwe.
Nie ma to jak powtarzać coś ludziom bez fizycznej możliwości udowodnienia tego.

necia55-(duże przepraszam)NIE PIEPRZ.
necia55 napisał(a):Dużo też zależy od wychowania takiego dziecka-jeżeli poświęciło się całkowicie tylko jemu,to można nauczyć pewnych zachowań -żeby nie powiedzieć -wytresować.

Przykro mi bardzo. Żeby nie powiedzieć - ciebie wytresowano, ty wytresowałaś swoje dzieci.Bardzo mi przykro.Kościół cię - żeby nie powiedzieć - wytresował - na wierną ...

necia55 napisał(a):A co do zachowania kleru-to ja się nie wypowiadam .Zostawiam to ich sumieniom .Ja idę do kościoła na spotkanie z Bogiem.A ksiądz czy zakonnica- to ludzie świadomi swoich czynów i to oni sami muszą zdecydować jak żyć.To oni biorą odpowiedzialność za swoje zachowanie , swoje czyny i postawę moralną.

Skoro ksiądz się nie myli (bo przecież nie może) a na boku robi coś odwrotnego, to przecież robi ciebie w bambuko.Oszukuje.Grzeszy.Jajć. A ty spuentuję to tak: "może być, jest ok, nie moja sprawa". A na polityków, którzy obiecują gruszki na wierzbie to potrafisz kląć bez umiaru.Brawo.
A czy ty bierzesz odpowiedzialność za swoje myślenie?

necia55 napisał(a):To nie duchowość ,ale cielesność szwankuje.To problem natury zdrowotnej,i tak trzeba to postrzegać.

To nie duchowość. To niewolnictwo.Bardzo mi przykro.

necia55 napisał(a):Cieszę się ,że masz życie piękne i kolorowe,że omijają Cię zdradliwe rafy codzienności.
Cieszę się ,że nie masz problemów nie do rozwiązania.Jesteś wybrańcem fortuny-na razie-bo wiesz,ta cholera kołem się toczy i nigdy nic nie wiadomo.
I czasem realizm pozwala jako tako funkcjonować w tym świecie.Zwłaszcza kiedy przeszkód na drodze jest za wiele.

No nie.Z jednej strony cieszysz się ze mną, a od tyłu wbijasz mi nóż w plecy.Ładnie to tak? Wszyscy katolicy tacy są? Kochają bliźniego swego jak siebie samego? Litości...
Aha, nie jestem żadną wybranką fortuny. Postanowiłaś być nieszczęśliwa, to twoja sprawa.Krocz sobie tą ścieżką, razem z innymi swoimi
ratakariri
użytkownik
 
Posty: 51
Na forum od: 22 wrz 2009, 20:29

Postprzez sweeper » sobota, 10 paź 2009, 19:45

ratakariri napisał(a):Hahahahahaha.Ale "postrzał" - hahahahaha. dodatkowy gen przekazywany od czasów adama i ewy - hahahahaha.

to było bardziej "łopatologiczne" wytłumaczenie Ci na czym polega grzech pierworodny, ale najwyraźniej nie pojmujesz pewnych rzeczy...

ratakariri napisał(a):Nie ma to jak powtarzać coś ludziom bez fizycznej możliwości udowodnienia tego.

to się nazywa wiara
Ostatnio edytowano sobota, 10 paź 2009, 19:48 przez sweeper, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez zuo » sobota, 10 paź 2009, 20:00

Prawo cywilne (Dz. U. z dnia 5 marca 1964 r.)
Art. 11. § 1. Nie może zawrzeć małżeństwa osoba ubezwłasnowolniona całkowicie.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu ubezwłasnowolnienia może żądać każdy z małżonków.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu ubezwłasnowolnienia, jeżeli ubezwłasnowolnienie zostało uchylone.

Art. 12. § 1. Nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa i jeżeli osoba ta nie została ubezwłasnowolniona całkowicie, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu choroby psychicznej albo niedorozwoju umysłowego jednego z małżonków może żądać każdy z małżonków.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu choroby psychicznej jednego z małżonków po ustaniu tej choroby.

Jako ze stan zdrowia i umysły osoby dotknietej zespołem Downa zagraza zdrowiu przyszlego malzenstwa odpowiedz jest jedna.

Prawo kanoniczne mowi:

Powody natury psychicznej – kan. 1095
Można wyróżnić tutaj 3 podstawowe przesłanki, które wykluczają możliwość skutecznego zawarcia małżeństwa:
niepełnosprawność umysłowa – tzw. „pozbawienie wystarczającego używania rozumu” – czyli de facto, jeżeli niepełnosprawność umysłowa danej osoby jest tak duża, że uniemożliwia ona racjonalne podejmowanie decyzji,
zaburzenia psychiczne w postrzeganiu praw i obowiązków małżeńskich – czyli sytuacja w której dana osoba, przez wzgląd właśnie na zaburzenia psychiczne, nie jest w stanie prawidłowo rozpoznać swoich obowiązków małżeńskich,
przyczyny natury psychicznej, które uniemożliwiają podjęcie istotnych obowiązków małżeńskich.

oraz

"Impotencja i bezpłodność – kan. 1084 w zw. z kan. 1098
Impotencja powoduje nieważność małżeństwa „z samej jego natury” – pamiętajmy, że w świetle prawa kościelnego natura małżeństwa zasadza się właśnie między innymi na skonsumowaniu go – wszak celem małżeństwa jest zawarcie rodziny i spłodzenie potomków.

Bezpłodność jest regulowana nieco inaczej. Sama w sobie nie stanowi przeszkody do zawarcia małżeństwa ani nie stanowi podstawy do stwierdzenia jego nieważności. Należy jednak czytać ten artykuł w związku z kan. 1098, czyli jeśli małżonek przed zawarciem małżeństwa wiedział o tym, że jest bezpłodny i nie poinformował o danym fakcie współmałżonka, wtedy zawarł małżeństwo, które jest nieważne."
zuo
użytkownik
 
Posty: 2064
Na forum od: 23 sty 2008, 19:10

Postprzez necia55 » sobota, 10 paź 2009, 20:12

rakatariri-dam Ci radę-z dobrego serca(katolickiego :) ) -idźże za róg najbliższego domu i stuknij się o ścianę ta swoją pustą puszką górnolotnie zwaną głowa.Tylko tak ,żeby echo nie postrącało gołębi z dachów.
Nie wiem,czy celowo zrobiłeś pomieszanie z poplątaniem ,czy może nie rozumiesz co napisałam.Ale to już Twoje zmartwienie.
Ja nie pisałam ,że jestem nieszczęśliwa-ja piszę,że czasem ludzie muszą wybierać pomiędzy własnym zadowoleniem a sprawami ,które nie dają satysfakcji.I to się nazywa rozsądek.
I nie wbijam Ci niczego w plecy-tylko usiłuję wytłumaczyć,że w życiu jest różnie-raz dobrze ,innym razem gorzej.A ludzie doświadczeni przez życie,łatwiej radzą sobie z problemami.
I napisałam ,że mam swoje zdanie -na temat wiary -też.To jest tresura?

sweeper--czy daje się pełną wolność i prawo decydowania o sobie dziecku 7-8 letniemu?
Czy to jednak rodzice i opiekunowie mają prawo decyzji w sprawach życiowych?
Ślub i małżeństwo,a nawet prokreacja dla ludzi z umysłem małego dziecka jest sprawą niezmiernie dużej wagi.Ludzie z zespołem Downa nie powinni decydować samodzielnie o takich sprawach.Bo to ich po prostu przerasta.
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez ratakariri » sobota, 10 paź 2009, 21:01

sweeper napisał(a):to było bardziej "łopatologiczne" wytłumaczenie Ci na czym polega grzech pierworodny, ale najwyraźniej nie pojmujesz pewnych rzeczy...

To nie jest pojmowanie szanowny.Bo logicznie rzecz biorąc, pojmując, nie ma możliwości, by dziecko się z genem - grzechem - pierworodnym rodziło.To już lepiej przestać przedłużać gatunek.No chyba,że dać później księdzu by zlał czoło jakąś wodą to odtrujesz dziecko. Tak, to ma sens. To da się logicznie wytłumaczyć.

Sorry mistrzu, ja tej bajki nie kupuję.

Świat społecznie rzecz biorąc dąży do tego, żebyś ty wierzył w różne rzeczy.Póty w nie wierzysz, póty jesteś niewolnikiem.Bardzo mi przykro.

necia55 napisał(a):Nie wiem,czy celowo zrobiłeś pomieszanie z poplątaniem ,czy może nie rozumiesz co napisałam.Ale to już Twoje zmartwienie.

Czego nie rozumię szanowna? Napisz to,czego ja nie rozumię.To będzie mistrzostwo świata.Jeśli masz odwagę.

necia55 napisał(a):Ja nie pisałam ,że jestem nieszczęśliwa-ja piszę,że czasem ludzie muszą wybierać pomiędzy własnym zadowoleniem a sprawami ,które nie dają satysfakcji.I to się nazywa rozsądek.

I nie wbijam Ci niczego w plecy-tylko usiłuję wytłumaczyć,że w życiu jest różnie-raz dobrze ,innym razem gorzej.A ludzie doświadczeni przez życie,łatwiej radzą sobie z problemami.

Zadam ci bardzo trudne pytanie: dla kogo żyjesz? Dla siebie, czy dla ludzi??? Daruj sobie odpowiadać za swoich wyimaginowach ludzi.

necia55 napisał(a):Cieszę się ,że masz życie piękne i kolorowe,że omijają Cię zdradliwe rafy codzienności.
Cieszę się ,że nie masz problemów nie do rozwiązania.Jesteś wybrańcem fortuny-na razie-bo wiesz,ta cholera kołem się toczy i nigdy nic nie wiadomo.
I czasem realizm pozwala jako tako funkcjonować w tym świecie.Zwłaszcza kiedy przeszkód na drodze jest za wiele.

Przeczytaj to kilka razy.Bo najwyraźniej sama nie wiesz co napisałaś.A to już jest absurd.

necia55 napisał(a):A ludzie doświadczeni przez życie,łatwiej radzą sobie z problemami.

A radzą sobie z samymi sobą???

necia55 napisał(a):sweeper--czy daje się pełną wolność i prawo decydowania o sobie dziecku 7-8 letniemu?
Czy to jednak rodzice i opiekunowie mają prawo decyzji w sprawach życiowych?
Ślub i małżeństwo,a nawet prokreacja dla ludzi z umysłem małego dziecka jest sprawą niezmiernie dużej wagi.Ludzie z zespołem Downa nie powinni decydować samodzielnie o takich sprawach.Bo to ich po prostu przerasta.

Tak, tak tak.Wybierz dla swojego dziecka drugą połówkę na ślub.Będzie ci wdzięczne do końca życia.To ma sens.Łopatologicznie.

necia55 napisał(a):społeczeństwo jest tak ogłupione,że nie potrafi już samodzielnie myśleć i wyciągać wniosków.

Społeczeństwo to między innymi ty - necio. Nie piszę dalej.Inteligentni ludzie będą wiedzieli, co w tym miejscu mam na myśli.
ratakariri
użytkownik
 
Posty: 51
Na forum od: 22 wrz 2009, 20:29

Postprzez necia55 » sobota, 10 paź 2009, 23:42

rakatariri-zrób to co napisałam na początku ostatniego postu.
Bo NIE ROZUMIESZ!
Pałasz czymś na kształt żądzy odwetu (za atak na P.Baścika?)czy to po prostu czysta złośliwość (może teraz piszesz pod innym nickiem)za odpowiedzi na inne wpisy?
Bo nie rozumiem tych ataków na Kościół,na pomoc międzyludzką.
Jeżeli masz z tym problem,to kłania się psycholog.

I jeszcze odpowiem Ci na pytanie:dla kogo żyję?
Nigdy nikt nie żył dla samego siebie.Zawsze żyjemy dla kogoś-czy Ci się to podoba czy nie -jesteśmy cząstką większej społeczności.
Takim elementem składowym-rodziny,rodaków,sąsiadów.
Żyjąc obok,pomagamy innym w potrzebie.I to jest piękne-zrezygnować z cząstki siebie -dla innych.
Właśnie to co napisałam wyżej,a czego nie możesz najwyraźniej pojąć:kiedy ludziom żyjącym obok doskwiera cierpienie,to warto czasem zrezygnować z własnych przyjemności dla innych.Z własnych wygód ,wolnego czasu.Ja to właśnie robiłam dla koleżanki z pracy-żeby ona mogła zrobić coś dla siebie,zajmowałam się jej dziećmi.Mogłam w tym czasie być ze swoimi,miło i przyjemnie spędzać czas-pomogłam jej,bo widziałam z jakimi problemami walczy SAMOTNIE.Wierz mi ,zajmowanie się dziećmi upośledzonymi to trudne wyzwanie i nie każdego na to stać.
Ona też miała marzenia,pragnienia z których musiała zrezygnować dla dobra swoich dzieci.Mogła je oddać do domu opieki,zacząć życie od nowa-myślisz że byłaby szczęśliwa ze świadomością,że zostawiła je na pastwę losu? Wybrała ciężką podróż przez życie,drogę najeżoną przeciwnościami,nietolerancją i zwykłym chamstwem.A ja byłam na tej drodze taką "ławeczką" na której mogła odpocząć,człowiekiem z którym mogła szczerze porozmawiać,wyżalić się,zasięgnąć rady.O tym piszę.To była ta realna strona życia.
Każdy ma jakieś marzenia,pragnienia i bardzo trudno z nich zrezygnować dla dobra innych,nie dostając w zamian nic.A jednak ludzie to robią.I chwała im za to.

Ja mam dzieci zdrowe.Jedno dziecko już ma drugą połówkę-ślubną.I samo sobie wybierało,bez mojej interwencji.Ale mój syn potrafi zająć się rodziną i stworzyć żonie i dziecku prawdziwy dom.Bez niczyjej pomocy.
Ludzie z zespołem Downa tego nie potrafią-czego najwyraźniej nie rozumiesz.
Twoja "inteligencja " jest wprost porażająca.
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez Matylda » niedziela, 11 paź 2009, 00:00

ratakariri napisał(a):To przecież zwykłe niewolnictwo. DObrze ci tak? To dopiero upośledzenie
Ok.Ksiądz ma zawsze racje.Nawet jak idzie po mszy do "salonu masażu"?

To już jego sprawa i on sobie za to odpowie :)
Matylda
użytkownik
 
Posty: 283
Na forum od: 28 gru 2008, 10:32

Postprzez sweeper » niedziela, 11 paź 2009, 07:31

ratakariri ja jestem ciekaw czy byłbyś takim bohaterem obrzucając błotem np muzułmanów?
negujesz i ośmieszasz podstawy wiary katolickiej - jaki masz w tym interes?
a matka Cię pewnie ochrzciła w dobrej wierze...
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez miro » niedziela, 11 paź 2009, 07:52

Wydaje mi sie, ze zuo wystarczajaco wyjasnil sprawe meritum watku wg prawa swiekiego i praw obowiazujacych w KRK.

Belkot niejakiego ratakariri jest za denny aby go komentowac, ale dajmy gosciowi szanse, moze w koncu napisze cos do rzeczy i z sensem.
Moze zamiast trolowac rozwinie swoje mysli w osobnych tematach, bo nie lube dyskutowac w watku o pomidorach na temat ogorkow.
Honest differences of views and honest debate are not disunity. They are the vital process of policy-making among free men.
miro
użytkownik
 
Posty: 3057
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez ratakariri » niedziela, 11 paź 2009, 15:32

Jak sobie pani życzy, jedziemy ostro po bandzie
necia55 napisał(a):Jestem katoliczką,ale nie przyjmuję bezkrytycznie wszystkiego ,co usłyszę .Mam swój rozum,doświadczenie życiowe,jestem bacznym obserwatorem i czasami widzę to ,co umyka uwadze zwykłego zjadacza chleba.

Głupi babsztylu, gdybyś wyszła z tych swoich katolickich łańcuchów to zobaczyłabyś, (a nie zobaczylibyśmy - do ciebie piszę a nie do twoich wyimaginowach przyjaciół), zobaczyłabyś, że tam jest coś więcej, niż to,co "bacznie obserwujesz".
Następny tani bełkot jaki piszemy droga pani to bezkrytyczne przyjmowanie wszystkiego.Przyjęłaś kiedyś coś bezkrytycznie. Skutkiem tego dzisiaj mówisz,że jesteś katoliczką. Tego to nie zrozumiesz, a twierdzisz,że rozumujesz dużo.Yhy,ogon mi rośnie z tyłu.

necia55 napisał(a):Cieszę się ,że masz życie piękne i kolorowe,że omijają Cię zdradliwe rafy codzienności.
Cieszę się ,że nie masz problemów nie do rozwiązania.Jesteś wybrańcem fortuny-na razie-bo wiesz,ta cholera kołem się toczy i nigdy nic nie wiadomo.

Babo, czy ja pisałam,że ja mam szczęśliwe życie? Pisałam,że my mamy szczęśliwe życie!!!

necia55 napisał(a):z dobrego serca(katolickiego smile ) -idźże za róg najbliższego domu i stuknij się o ścianę ta swoją pustą puszką górnolotnie zwaną głowa.Tylko tak ,żeby echo nie postrącało gołębi z dachów.

"Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego". Przestrzegasz przykazań głupia babo? Nie sądzę.Masz kolejny dowód.Więc wsadź sobie swój na pokaz katolicyzm pod ziemię.

necia55 napisał(a):Nigdy nikt nie żył dla samego siebie.Zawsze żyjemy dla kogoś-czy Ci się to podoba czy nie -jesteśmy cząstką większej społeczności.
Takim elementem składowym-rodziny,rodaków,sąsiadów.

Powaliło cię na potęgę? Znasz lub znałaś wszystkich na świecie i się za nich wypowiadasz? Obudź się. Śpisz całe życie.

necia55 napisał(a):Twoja "inteligencja " jest wprost porażająca.

A ty nie wiesz co to jest inteligencja, więc nie dogadamy się babo, nie dogadamy się.Ty nie rozumiesz świata, w którym żyjesz i z dobrego serca proponujesz mi stuknąć w jakąś wyimaginowaną ścianę.
Oj,wiele dałabym za takiego rozmówcę.
Zauważyliśmy jednak,że bardzo nie lubisz jak się ktoś z tobą nie zgadza.My forumowicze bardzo cię nie lubimy,piszesz farmazony,przestałaś kojarzyć to, co do ciebie piszemy i wnioskujemy, by cię usunięto, bo - bredzisz.

A ty miro - nie odzywaj się.Wytroluj się w innym wątku.
ratakariri
użytkownik
 
Posty: 51
Na forum od: 22 wrz 2009, 20:29

Postprzez miro » niedziela, 11 paź 2009, 15:41

ratakariri napisał(a):Głupi babsztylu

głupia babo

Chyba juz czas na akcje moderacji za chamskie ad personam trola.
Honest differences of views and honest debate are not disunity. They are the vital process of policy-making among free men.
miro
użytkownik
 
Posty: 3057
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez necia55 » niedziela, 11 paź 2009, 16:39

rakatariri-nie jestem pewna,ale czy nie jesteś przypadkiem rejkiawikiem? :D coś mnie bije po oczach ten twój tekścik,jakiś taki znajomy styl - pasowała by mi ta zjadliwość :D
Nawet nie mogę się na ciebie obrazić,bo ten twój bełkot i rozpaczliwe kwilenie zasługują na głębokie współczucie.
Poprzednio piałeś jako mężczyzna,teraz zmiana osobowości-czyżby schizofrenia?
Psycholog jest ci niezbędny.
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pogaduszki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 120 gości