Forum Bielsko.Biala.pl
http://www.bielsko.biala.pl/forum/

szczepić, czy nie szczepić niemowlaka
http://www.bielsko.biala.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=87502
Strona 1 z 3  Następna strona »
Autor:  Del_Rey [ poniedziałek, 11 lut 2013, 23:09 ]
Tytuł:  szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Tak się zastanawiam nad tym tematem. Mam wśród szeroko pojętych znajomych dwie pary, których dzieci po szczepieniach maja jakiś uszczerbek na zdrowiu. Nie wiedzą nawet na które szczepionki dziecko zle zareagowało. Rozwijały sie dobrze jako niemowlaki, do jakiegoś tam okresu, potem po szczepionkach moze 2-3 miesiące lekarz mowił na jakieś niepokojące oznaki, ze dziecko z tego wyrośnie i inne takie bzdury, by sie okazało, ze dziecko jest "opoznione", nie znam terminologii w tych tematach. Generalnie w jednym przypadku, dziecko dopiero zaczyna mowic, a ma 4 lata, slabo chodzi itd, w drugim przypadku jest podobnie. Te dwie pary nie znają sie, ale twierdzą, to samo, ze problemy zaczely sie po szczepionkach. Macie jakieś zdanie w tej materii? Rodzice mają wybór na co szczepić "obcego", czy "obcy" musi dostac serię rekomendowanych szczepień?
Autor:  Pan Kazimierz [ poniedziałek, 11 lut 2013, 23:22 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Temat jest "ciekawy' ale czy są dowody że bez szczepień dzieciaki rozwijałyby się prawidłowo?
Jest pewna teoria która mówi że szczepionki mają skutki uboczne które powodują uszczerbek na zdrowiu...
Autor:  Anke [ wtorek, 12 lut 2013, 02:44 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Mi się wydaje, że ciężko doradzać takie posunięcia: szczepić/nie szczepić - zwłaszcza jeśli chodzi o niemowlaki. Zwykły, bidny, nieumny z biochemii człowiek - taki jak my tutaj - nie jest w stanie ocenić ryzyka związanego ze szczepionkami. Specjaliści jedno, inni specjaliści drugie, a oszołomy - trzecie... Można być skołowanym.
Warto poczytać o jednym stukniętym:
http://miskidomleka.wordpress.com/2012/ ... re-kulisz/

albo o epidemii odry w nieszczepionej Europie:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... rostu.html

Trzeba wziąć też pod uwagę, że w przypadku szczepionek rozdmuchuje się tylko negatywne, jednostkowe przypadki. Ja szczepiłam dziecko, nie było żadnych powikłań (MMRII) i miałam święty spokój. Trochę sceptyczniej podchodzę do szczepień grypowych, ale z tego względu, że grypa mutuje szybko i hurtowe sezonowe szczepienia są ciężkie do oceny z ich aktualnością. Nie szczepiliśmy się ostatnimi czasy i dziecko w styczniu było chore chyba na tę świńską odmianę co w wojewódzkim. Ja nie zachorowałam pomimo bardzo bliskiego kontaktu, ale dzieciak 3 dni miał gorączkę bliską 40 stopniom i szczerze mówiąc żałowałam tego braku szczepienia... Jeśli chodzi o leki to radykalnie sprzeciwiam się tylko przepisywaniu antybiotyków w przychodniach rodzinnych na każde lekkie infekcje gardła - moje dziecko od 3 roku życia nie przyjmuje antybiotyków i nie choruje na przeziębienia, anginy i katary - ma dobrą własną odporność. Nie mówię, że antybiotyki są złe, tylko lekarze zbyt lekkomyślnie stosują je na wszystko, a potem jak się przyplącze naprawdę poważna infekcja, to mało co działa.
Uważam, że antyszczepionkowcy robią dużo złego napędzając swoja paranoją panikę. Wiadomo, zawsze mogą zdarzyć się jakieś powikłania poszczepienne, ale moim zdaniem to są przypadki rzadkie i szczepionki w ogólnym bilansie robią więcej dobrego niż złego.

DLA NASZEGO DOBRA MOŻNA SOBIE NAWET KAMERKĘ WSADZIĆ W .....


Panie Kazimierzu, to już jest poważne ała i trzeba się udać do specjalisty. Albo wziąć na wstrzymanie z tymi kamerkami przynajmniej w temacie szczepień. Myślałeś o noszeniu urządzeń zakłócających sygnały elektroniczne? To polecam: http://www.jammer-store.com/uhf-vhf-loj ... mmers.html
Autor:  GP [ wtorek, 12 lut 2013, 10:04 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Myślę, że warto jest sobie zadać pytanie, jaki procent ludzi zgłasza problemy związane ze szczepionkami, biorąc też pod uwagę to, że ludzie mają w swojej naturze mówić o czymś złym, a jeśli nic się nie dzieje złego, to po prostu milczą. Zatem moim zdaniem temat szkodliwości szczepionek może być nieco wyolbrzymiony... Aczkolwiek znawcą nie jestem :|

Poza tym, mnie - jak pewnie większość z nas tutaj zgromadzonych - również szczepiono za dzieciaka na różne świństwa i póki co nie stwierdziłem żadnych komplikacji ;)

Choć z drugiej strony, teraz z własnej, nieprzymuszonej woli, nie zaszczepiłbym się na nic, ale to wynika z tego, że jestem przekonany co do siły mojej naturalnej odporności.
Autor:  agniecha [ wtorek, 12 lut 2013, 11:30 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Czy dzieci były szczepione obowiązkowymi szczepionkami czy były to szczepionki dodatkowo wybrane przez rodziców? Ja mojego synka szczepiłam (na pneumo też) ale nigdy nie mieliśmy żadnych problemów.
Autor:  Del_Rey [ wtorek, 12 lut 2013, 11:37 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

W obu przypadkach standardowe szczepionki. A w jednym przypadku coś mowili, ze zle wbita, czy coś takiego. nie wiem, glupio mi sie pytać.
Autor:  agniecha [ wtorek, 12 lut 2013, 15:32 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Coraz więcej mówi się o szkodliwości szczepionek (w necie można wyszukać o jakie firmy chodzi) za granicą kilka rodzin dostało już duże odszkodowania za poważne powikłania po szczepieniu. Patrząc globalnie (moim skromnym zdaniem laika) korzyści szczepienia przeważają nad potencjalnym niebezpieczeństwem ale z drugiej strony przemysł farmaceutyczny często nie ma na względzie dobra pacjenta.
Autor:  GrzegorzD [ wtorek, 12 lut 2013, 18:31 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

oczywiście że szczepić. ja szczepie dziecko skojarzonymi, pełny pakiet razem z rotawirusami i pneumokokami.

Nie chciałbym żeby moje dziecko skończyło z sepsą w szpitalu bo ojciec czy matka są nosicielami rotawisa i nawet o tym nie wiedzą. Dla mnie nie szczepienie dziecka to głupota...
Autor:  berbel84 [ czwartek, 14 lut 2013, 07:53 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Nie przesadzajcie. Jak źle wbita szczepionka może zaszkodzić.Zresztą kto wbija szczepionki.To nie targ że chodzisz i wybierasz budę gdzie zaszczepić dziecko.A kąt wbicia szczepionki chyba niema znaczenia.Jeśli dzieci były szczepione tylko obowiązkowymi szczepieniami to na pewno to nie są powikłania. Najbardziej irytujące jest to że przyjdzie mamusia wypindrzona z maluszkiem,a szkoda jej 100 zł na zespoloną szczepionkę i kują to biedactwo po 3 razy na raz.A gdyby były skutki uboczne to czy w PL to na pewno było by obowiązkowe.Ja bym nie doszukiwała się przyczyn z kosmosu a szukała przyczyny konkretnej.Znajoma ma dziecko w wieku mojego syna (teraz 5 lat) gdy nasz już gadał jak najęty to mała mówiła tylko mama i dalej na pampersach.Dopiero po czterech latach trafiła na jakiegoś lekarza co ją skierował na badania specjalistyczne i okazało się że mała Julia to dziecko z autyzmem. Niech rodzice wezmą się za dzieci a nie biadolą i zwalają winne na UFO :)))
Autor:  Del_Rey [ czwartek, 14 lut 2013, 10:46 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Rodzice akurat nie biadolą. A pisałem tylko o przykładzie jaki znalazłem wśród znajomych.Dziwne jest tylko to, jeśli to nie szczepionka, to jak wytłumaczyć,ze z żywego radosnego niemowlaka, kilka dni po jej przyjęciu, zrobiła się osowiała lalka nie okazująca zainteresowania otoczeniem. I nie prosiłem o ocenę zachowania rodziców, tylko jakie opinie są co do tematu wątku.
Autor:  kanar [ czwartek, 14 lut 2013, 13:09 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

rodzice nie szczepiące dzieci, zwłaszcza jeżeli chodzi o choroby zakaźne powinni być karani, bo stanowią zagrożenie, zarówno dla dziecka, jak i dla całego społeczeństwa; przez takich osobników zaczyna odradzać się czarna ospa, którą uważano za zwalczoną
Autor:  Piotrek [ czwartek, 14 lut 2013, 15:12 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Populacja ludzkości dzięki szczepionkom liczy tylu osobników, że aż jest nas za dużo. Może przyszedł czas żeby chociaż połowa zniknęła, będzie więcej wszystkiego dla pozostałej przy życiu reszty. W związku z tym popieram : nie szczepcie się, przeżyją nieliczni ale za to najbardziej odporni, ludzkość się odrodzi :twisted: :twisted: .
pozdrawiam
Autor:  Lapa_Christi [ czwartek, 14 lut 2013, 15:24 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

kanar ? łatwo Ci takie reczy opowiadać, bo twój dzieciak się po szczepionce nie pochorował.

Ja na przykład jestem zdania że zarówno kalendarz szczepień, jak i same szczepionki już dawno powinny zostać zweryfikowane i ograniczone do absolutnego minimum. Każda szczepionka niesie ze sobą ryzyko powikłań, i to powie każdy wakcyngolog. Zauważ, że w obrocie tzw. obowiązkowym są zawsze najtańsze szczepionki, na przykład konserwowane metalami cieżkimi, a odpowiednik tej szczepionki z mniejszą zawartością syfu jest wart kilkaset złotych... i co ma zrobić rodzic? Podjąć ryzyko uszkodzenia układu nerwowego maluszka związkami kadmu czy rtęci, skoro nie stać go na wywalenie kilkuset złotych na szczepionkę która niesie mniejsze ryzyko??? Był szum wokół wpływu szczepionek na ilość zachorowań na autyzm... wszyscy krzyczeli, że nie ma miarodajnych badań potwierdzajacych tę teżę, ale jakoś nikomu się nie chciało przeprowadzic takich badań, aby tę tezę obalić!!! Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o.... na gruźlicę wszyscy byliśmy szczepieni... a zapadają na nią osoby szczepione... W Fiacie po szczepieniach występuje wzrost zachorowalności na grypę (proszę nie gdybać czy się lżej przechodzi czy ciężej bo to nie do sprawdzenia jest).

Co jakiś czas podsycana jest panika dotycząca pandemii jak nie takiej grypy to srakiej, oraz nakłanianie wszystkich do szczepienia... Kopaczowa nie miała kasy na szczepienia kiedy była burza o szczepionkę i się nie zaszczepiliśmy... jakoś nie przetrzebiło to populacji Europy ani naszej ojczyzny, a sama szczepionka, którą próbowano nam wsisnąć okazała się lipna...

Prywatnie przychylam się do smutnej konkluzji Piotrka. Jest nas stanowczo za dużo na tej planecie!
Autor:  Del_Rey [ czwartek, 14 lut 2013, 15:55 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Lapa_Christi napisał(a):.. na gruźlicę wszyscy byliśmy szczepieni... a zapadają na nią osoby szczepione...

W zeszłym roku moja babka wylądowała w szpitalu w Bystrej na gruzlice. Wzywali wszystkich z rodziny na badania, przeswietlenia itd, ktore trzeba powtorzyc za dwa lata. A jak mowilem doktorowi, ze mam nawet w pamiątkowej ksiazeczce wbite, kiedy byłem szczepiony na gruzlice w szkole, to sie tylko rozesmiał, ze to i tak nic nie dawało i musze i tak badania robić.
Autor:  GrzegorzD [ czwartek, 14 lut 2013, 18:35 ]
Tytuł:  Re: szczepić, czy nie szczepić niemowlaka

Del_Rey napisał(a):Rodzice akurat nie biadolą. A pisałem tylko o przykładzie jaki znalazłem wśród znajomych.Dziwne jest tylko to, jeśli to nie szczepionka, to jak wytłumaczyć,ze z żywego radosnego niemowlaka, kilka dni po jej przyjęciu, zrobiła się osowiała lalka nie okazująca zainteresowania otoczeniem. I nie prosiłem o ocenę zachowania rodziców, tylko jakie opinie są co do tematu wątku.



Masz własne dzieci?

Akurat niemowlaki czasem tak mają. Raz radosne cały dzień się smieją - potem potrafią kilka dni płakać itp. I to normalne. Spytaj swoich rodziców czy z tobą tak nie było.

I nie mówcie o kasie jeśli chodzi o zdrowie dzieci - dziś akurat byłem z młodą na szczepieniu. Mogłem zaszczepić darmowymi, ale wolałem pozbierać 2 miesiące i zaszczepiłem skojarzonymi. Wydałem 430 zł ale nie biadolę z tego powodu.

Jasne. nie szczepić bo szczepionki szkodzą. Ciekawe co powiedzą tacy mądrzy jak ich dziecko zachoruje na Hainego-Medina
Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1