Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

Przejścia dla pieszych

Tematy niekoniecznie zwiazane z naszym miastem - także towarzyskie.

Przejścia dla pieszych

Postprzez złośnica » wtorek, 17 gru 2013, 13:40

do jakiegoś czasu myślałam że żyję w cywilizowanym kraju.Jestem zarówno kierowcą jak i pieszym.Jak już nie wejdziesz na jezdnię prawie pod koła to żaden się nie zatrzyma.Jadąc autem dojeżdżając np do ronda czy naprawdę tak trudno zostawić to miejsce na pasach.np korek ale autem można stać wszędzie, a zostaw przejście na pasach a nie żeby ludzie musieli cię obejść.Już nie wspominając jak pada i jakiś biedak czeka aż łaskawie ktoś go puści na litość tobie na łeb nie pada ustąp.A teraz ze spaceru wsiadam w auto i jadę :)) stoi dziecko i ustępuję a z drugiej strony gdy ja już stoję przejeżdżają jeszcze 3 samochody. Innym razem zatrzymuję się żeby ustąpić pieszemu a jakiś debil już nie wspominając że SB trąbi na mnie że stoję przed pasami. więc zapytam w prost CZY UŻYWANIE MÓZGU I HAMULCA W SAMOCHODZIE NAPRAWDĘ TAK BOLI ?? czy większość ludzi naprawdę uważa że redukcja biegów to tak skomplikowana czynność.a potem się słyszy że znowu potrącony , uciekł z miejsca zdarzenia.....
Avatar użytkownika
złośnica
użytkownik
 
Posty: 232
Na forum od: 20 lut 2013, 14:19
Lokalizacja: B-B

Re: Przejścia dla pieszych

Postprzez MojeSM » wtorek, 17 gru 2013, 14:04

Myślę, że to nie brak mózgu a wręcz przeciwnie. Używanie hamulca zwiększa zużycie paliwa a to niesie za sobą zwiększone zanieczyszczenie środowiska, więc oszczędzają paliwo ( czyt. pieniądze) i dbają o środowisko. :D P.S. Mnie już kilkakrotnie starano się "trafić" na przejściu, ale jestem szybszy - jeżdżę na wózku inwalidzkim. 8)
MojeSM
użytkownik
 
Posty: 32
Na forum od: 25 mar 2012, 15:04

Re: Przejścia dla pieszych

Postprzez GP » wtorek, 17 gru 2013, 17:51

A ja widzę wręcz odwrotną tendencję ostatnio... Jestem w ogromnym szoku, bo coraz więcej kierowców mnie przepuszcza na przejściu dla pieszych, czego bym się w życiu nie spodziewał w tym kraju (zagranicą przyzwyczaiłem się do tego, że mogę się wtoczyć na drogę w każdym momencie i auta się zatrzymują). Jest coraz lepiej, naprawdę!

Natomiast za kierownicą ZAWSZE wpuszczam pieszych na przejściu dla pieszych (toczę za to pianę, jak widzę leniwca, który się chce rzucić pod koła, a przejście ma 20 metrów dalej). I nie zdarzyło mi się, żeby ktoś na mnie z tego powodu zatrąbił... Może się boją :P

Ogólnie zasada jest prosta - jaki człowiek jest na co dzień, taki jest za kierownicą.
Kultura osobista idzie w parze z kulturą na drodze :)

...i oby było coraz lepiej na naszych drogach :)
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała


Powrót do Pogaduszki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości