Nie jestem już najmłodsza . Ale jeszcze pamiętam co nieco z młodości i powiem Wam jedno - patrzenie na status materialny partnera/ki i wygląd to pierwszy krok do spieprzenia sobie życia. Panowie chcieli by mieć lalunię o aparycji "miss świata" żeby się pochwalić , ale "piękne opakowanie" nie zawsze skrywa coś wartościowego, a zasobny portfel i droga bryka nie zawsze oznacza "czysty interes" . Może niepozorna, miła, uśmiechnięta dziewczyna z sąsiedztwa - na którą do tej pory nie zwracaliście uwagi - to "brzydkie kaczątko" , które za Waszym staraniem stanie się cudnym łabędziem ? Laleczki tylko "biorą" nie dając w zamian nic wartościowego. A Wy panowie nie starajcie się być "światowcami dużego formatu" , ale fajnymi kumplami , z którymi można pogadać, potańczyć, pożartować. Jak mówi stare przysłowie - chłop mowny a kot łowny - i "szafa gra"!
Nadchodzi czas zwany "karnawałem" więc "błyskajcie" intelektem, humorem, czarujcie zgrabnymi komplementami - to może się poszczęści?