zuzet napisał(a):Nie bądźcie MORDERCAMI tylko po to by było wam miło i wygodnie.Urodzisz i oddaj nawet na nie nie musisz spojrzeć.
Ten wpis powyżej całkowicie Cię kompromituje w dyskusji. Zawsze podejrzewałem, że najłatwiej być "anty", jak się nic nie wie o tym, przeciw czemu się tak zajadle protestuje. Pozwól więc, że wyprostuję kręte ścieżki, którymi prowadzą Cię Terlikowscy, Kaja Głodek i ksiądz dobrodziej.
Krótka rozprawka wujka Nebela, czyli czego ksiądz Ci nie powie na wychowaniu seksualnym, a chciałabyś zapytać.
1. Żeby coś zabić/zamordować to coś musi wcześniej istnieć. Jeśli pan jest bezpłodny, tryska w nieodpowiednim do celów poczęcia miejscu lub czasie, to nie powstaje nic, co możnaby uznać za człowieka i ew. próbować go uśmiercić.
2. Nie każdy plemnik powoduje ciążę. Jeśli nawet spowoduje, to i tak tysiące jego kumpli umiera. Seks to najbardziej śmiercionośna operacja, jaką może przedsięwziąć pojedynczy człowiek. Sugeruję akcje w celu obrony prawa do życia plemników.
3. Żeby kobieta była w stanie błogosławionym, musi najpierw dojść do zapłodnienia, a później implantacji.
4. Pigułka "po" działa w czasie przed implantacją, mówiąc obrazowo, wypłukuje z organizmu kobiety komórkę jajową. Ta nie może się zagnieździć i rozwijać w cokolwiek, więc ciąża się nie rozpoczyna.
5. Jeśli nie zrozumiałaś/-eś punktu powyżej: pigułka "po" nie dopuszcza do powstania ciąży. Nie "przerywa", nie "zabija", po prostu nie dopuszcza, w ciele kobiety nic się nie rozwija. Skutek jest taki, jakby seks był odpowiednio zabezpieczony.
6. Jeśli jesteś już na tym levelu pro-life fanatyzmu, że widzisz człowieka w każdym plemniku i komórce jajowej, to pamiętaj, że znacznie więcej żywych komórek usuwasz podczas mycia zębów czy szorowania pięt pumeksem. Jeśli opłakiwać samotną komórkę jajową, to czemu nie włosy, szkliwo nazębne czy krople potu?
7. Pigułka "po" działa przed ciążą, pigułka poporonna już po, dlatego ta pierwsza jest legalna, a druga nie. Tak, wiem, dla Was żadna różnica, wszystko to "trutki na dziecko".
