error_terror napisał(a):Anke napisał(a):Erekcja to stan bezwzględnej idealizacji i dotyczy każdego kto się zakochał.
Anke proszę rozwiń tę myśl bo nie ogarniam ale przyznaję , że mnie to zaintrygowało.
A co tu rozwijać? Osoba która się zakocha idealizuje obiekt zakochania (czyli nie widzi wad, zagrożeń, jest niebezpiecznie - dla siebie - optymistyczna w swoich osądach, olewa dobre rady). To nie wrodzona głupota/idiotyzm/suczowatość ani nawet miłość tylko chemia w mózgu. Odtrutki nie ma, jedyna opcja to przeżyć ten haj i jego konsekwencje i się nauczyć na własnej skórze.
Pamiętasz akcję billboard o tatusiu, któremu mamusia zabroniła widywać córusię? No, to jak miał erekcję na widok mamusi kompletnie nie widział jej wad. A mamusia jego - bo jak się okazało, tatuś wcale taki święty nie był, i jak to mówią, trafiła kosa na kamień. Ot, pojął żonę w katolickim kraju, w którym sądy przyznają mamusiom dzieci. Cymbał, nie?