Grego - zupełnie wprost i szczerze, nie mam siły komentować słowo po słowie, więc się wstrzymam, bo po całym tygodniu z tzw . świątecznym jarmarkiem czuję, że zamiast mózgu mam gąbkę. Zaskoczyłeś mnie, to przyznam. Twoje wyczucie ironii lubię nie od dziś, ale wspiąłęś się krok wyżej, gratuluję. Do błędów zawsze się przyznaję-nawet mój ateizm zakłada margines błędu, nie jestem wszechwiedząca, mylić mogę się zawsze, więc jeśli jakikolwiek bóg czy też Bóg istnieje, to wszem i wobec oświadczam, że się myliłam i niestety moja strata. Tak po krótce, poglądy mamy dużo bliższe niż nam się wydaje, tudzież niż można ogólnie do tej pory można było wnieść tezy, że tak jest, albo ja coś przeoczyłam-też możliwe. Nadarzy się kiedyś okazja to temat rozwiniemy bądź nie. Działalność literacką przewiduję na emeryturze, której pewnie nie dożyję, więc pozostaje forum BB, póki mnie nie zablokują lub inne okoliczności nie sprawią, że zarzucę używanie pisemnej formy języka publicznie. Co do powszechnego obwieszczania blokad drogi w postaci pochodów/pielgrzymek/marszów/przemarszów/przejść/spacerów w kolumnie katolików, komunistów, rasistów, kibiców BKS, zwolenników KOD a i ateistów także, o takiej długości zdania nie zmieniam. Wypadek wypadkiem, zdarzyć się może w każdej chwili. Ale blokada na całej długości ulicy to nie wypadek. Przemarsz ul. Wyspiańskiego, która i tak jest zwężona przez sznur samochodów z jednej strony też nie do końca przemyślana. Tak jak jako agresję traktuję każdą NACHALNĄ i ZAKŁÓCAJĄCĄ i WYMUSZAJĄCĄ zwyczajanie i narzucające cokolwiek funkcjonowanie działalność. Bez względu na to jakiej ideologii czy wiary dotyczy. Wesołych Świąt, tak czy tak, prawie każdy je obchodzi. Łącznie z ateistami, poganami i Żydami.
|
.
