padoda napisał(a):To co necia55 mogę liczyć na Twoją pomoc?
Chętnie bym uszyła, nawet za darmo, ale z czasem u mnie kiepsko. Zarobiona jestem po pachy - swojego nie mam czasu dokończyć.A mam co robić - bo i kurtka zaczęta i spodnie i bluzeczka jedwabna - wszystko czeka na swoją kolej
Szkoda, że doba ma tylko 24 godziny - jakby miała i 36 też by było mało .Spać też muszę, bo w robocie ni huhu nie dadzą.Nawet oka zmrużyć nie mogę !
A z tymi maszynami do szycia to ciekawa sprawa - jedna moja znajoma miała, nawet fajną - taką w torbie z lat dziewięćdziesiątych z odpinanym blatem - po swojej mamie i nawet o tym nie wiedziała !Ale znalazła na strychu, dała do przeglądu - Łucznik singerowski szyje jak nowy. A ona uczy się szyć !Zresztą szycie "u krawcowej" znowu wchodzi w modę - coraz więcej kobiet pyta o kursy, jakąś podpowiedź. Może czas kupić żonie maszynę - pod choinkę
- i zainteresować szyciem ? Korzyść podwójna - ciuchy taniej wychodzą i można się ubrać indywidualnie
. Ja tak robię od lat.
A czemu Wy tak o seksie? Oj, grubą nicią to szyte
widać, że długie wieczory podszyte nudą - może przyrost naturalny poprawicie (jak) i "wskaźniki" pójdą w górę