To może lepiej dla wszystkich, żeby sąsiad jednak miał broń.
A teraz serio: gdyby faktycznie chciał Cię zgładzić, dawno byś nie żył. Broń palna zakupiona legalnie jest najgorszym narzędziem dla zabójcy jakie sobie można wyobrazić. Zawsze zostaje niezbity dowód w postaci pocisków w ciele ofiary, łusek w miejscu zbrodni. Mordercy kupują broń NIELEGALNIE lub biorą się za inne narzędzie. Trucizna, nóż, młotek murarski... wszystko jest lepsze niż legalnie zakupiony pistolet. Legalna broń jest za to szansą obrony przed oprychem np dla kobiety. Ani ja, ani (jak sądzę) Ty nie potrzebujemy specjalnego sprzętu żeby zniechęcić agresora. Ale kobieta ważąca 50 kg ma o wiele trudniej. To jej, a nie nam robi na paskudę Bieńkowska swoim kretyńskim projektem. I to właśnie agresorowi robi dobrze, bo dzięki Bieńkowskiej bandzior nie musi się obawiać kulki w brzuch. A terroryści jak wszyscy przestępcy nie kupują broni legalnie, tylko na czarnym rynku. Zawsze ją będą mieli.