przez Grego » sobota, 4 cze 2016, 14:24
Żartowałem przecież. Ale teraz serio o tym cui prodest.
Ciąg wydarzeń układa się następująco:
1. Zamach fanatycznego leminga na siedzibę PiS w Łodzi.
2. Zalęgniecie się protegowanych przez HGW anarchistów w warszawskim "skłocie".
3. Ataki ze "skłotu" pokój miłujących lewaków koktajlami Mołotowa na Marsz Niepodległości. Przy biernej postawie podległej Platformie Policji.
4. Klęska wyborcza PO.
5. Atak histerii i powołanie KOD.
6. Apel KOD o odwołanie szczytu NATO. Bezskuteczny.
7. Próba zablokowania ustawy antyterrorystycznej w sejmie. Bezskuteczna.
8. Zamachy bombowe.
Możliwe wyjaśnienia widzę dwa.
A. Lewactwo po przegranym głosowaniu nad ustawa antyterrorystyczna zmieniło modus operandi, zrezygnowało z terroru lub zaprzestało wysiłków aby do szczytu NATO nie dopuścić. Anarchiści co podłożyli bomby zostali zaś przewerbowani przez PiS, celem wprowadzenia zakazu zgromadzeń przed 4 czerwca.
B. Lewactwo nie zmieniło swoich metod, konsekwentnie dąży do zablokowania szczytu NATO w Warszawie. W tym celu podjęło nieudolną próbę destabilizacji sytuacji przez terror.
Teoretycznie obie możliwości są realne, ale pierwsza wydaje mi się mało prawdopodobna. Powód jest następujący. Seanse nienawiści w GW czy Newsweeku nie zmniejszyły swojej intensywności, wiec trudno się spodziewać, aby opętani nimi lewacy odpuścili. Widzimy zreszta po naszych fotumowych lemingach że im sie pogarsza a nie poprawia. Ponadto zakazu zgromadzeń nie ma, choć 4 czerwca właśnie nadszedł. O wiele bardziej prawdopodobny wydaje mi się zatem wariant B.