przez miki właściwy » czwartek, 5 sty 2006, 17:53
Karin. Wspominasz dawne czasy. Dziś inna instytucja jest siłą przewodnią. Przykład dają polscy politycy. Percepcja Kościoła w umysłach polskich polityków, najwyraźniej głęboko przekonanych, że bez służalczości wobec kościelnej hierarchii, żadne sukcesy polityczne nie są możliwe. Spotkania u biskupów, pielgrzymki do sanktuariów, listy do proboszczów, zdjęcia w kościele i opowieści o porannych modłach. Nie tylko Lech Wałęsa zabiegał o wyborców z Matką Boską w klapie. Religijny konserwatyzm uprawiają wszyscy, włącznie z SLD i jest on nieodmiennie instrumentalny. Rozlewa się to bagno na cały kraj.