przez miki » czwartek, 5 sty 2006, 15:06
przepraszam wszystkich za zamieszanie z moim rozdwojeniem osobowości. Mieszkają we mnie dwie istoty. Właściwa i niewłaściwa. Ta właściwa niczego nie lubi, nawet lizaków o smaku coca-coli. Druga miłuje pokój.
Czasem budzą się we mnie demony w sutannach. Goździkowa proponowała bym łykał etopirynę, ale nie pomagało. Zacząłem brać magnez, ale od czasu, gdy przyciągnąłem żelazko i dwa fiaty 126 p i z tego zrezygnowałem. Proszę, bądźcie dla mnie wyrozumiali. A ja w zamian zaśpiewam wam pieść kiedy ranne wstają zorze, co potrafią obie moje osobowości.