przez czytelnik_prasy » sobota, 4 lut 2006, 15:51
Hierarchowie najpierw zapędzali wiernych do głosowania na prawicę, potem negocjowali większość dla rządu, a na końcu stali się gwarantem paktu stabilizacyjnego, co jest wydarzeniem bezprecedensowym we współczesnych demokracjach. Cenę politycznych zabaw polityków z biskupami zapłacą zwykli obywatele - dosłownie i w przenośni, gdy katolicyzm stanie się oficjalną ideologią państwową. W ostatnich tygodniach prawica prześciga się w robieniu dobrze Kościołowi. Senat - na wniosek PiS-owskiego wicemarszałka Krzysztofa Putry - dał 20 mln zł na budowę największej zachcianki księdza prymasa kard. Józefa Glempa - Świątyni Opatrzności Bożej. Nie licząc się przy tym z prawem. Ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania w art. 10 wyraźnie bowiem stwierdza: Państwo i państwowe jednostki organizacyjne nie dotują i subwencjonują Kościołów i innych związków wyznaniowych. W ustawie podkreślono także: Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań. Politykom PiS tak się spieszyło, że zadeklarowali wpisanie Świątyni Opatrzności Bożej na listę obiektów ochrony dziedzictwa narodowego, czyli zabytków. Choć świątynia dopiero się buduje! Niewykluczone, że podciągnięcie pod zabytek betonowego marzenia księdza prymasa na warszawskim Wilanowie pozwoli na finansowanie tej inwestycji z Funduszu Kościelnego, utworzonego w Polsce Ludowej jako rekompensata za odebrane Kościołowi mienie. Zamiast obniżyć - bo państwo co roku zwraca biskupom kolejne budynki i majątki - prawica zwiększyła w tym roku budżet FK. W ciągu ostatnich trzech lat państwo wpłacało na Fundusz 78,3 mln zł rocznie. Senat dodał do tego 5 mln zł. Z kolei noworocznym prezentem Platformy Obywatelskiej dla Kościoła stały się złożone pod koniec ub.r. projekty ustaw o finansowaniu trzech kolejnych katolickich uczelni - Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie, Wyższej Szkoły Filozoficzno- Pedagogicznej "Ignatianum" w Krakowie oraz Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Za przychylność biskupów dla partii Donalda Tuska obywatele zapłacą co roku 22,5 mln zł. I tym razem hojna dla Kościoła prawica omija prawo. Więc raczej cię nie pocieszę droga Izo. Sama widzisz w jakim kierunku to zmierza.