miro wspolczuje tym ludziom, ale trudno mi ich zrozumiec. Nie tylko godza sie na taka prace i takie warunki, ale boja sie wlasnego cienia i czekaja pewnie na cod. A co by np. robili, jakby tej huty tam nie bylo? Przeciez nie siedzieliby bezczynnie i zdychali z glodu. Ja bylam w zyciu w roznych sytuacjach, ale nigdy nie pracowalam dla pracodawcy, ktory by mnie zle traktowal, albo nie dal zarobic tyle, zeby mi starczylo na normalne zycie. Z drugiej strony wkurza mnie glupota, nieudolnosc i brak odpowiedzialnosci politykow. Nie potrafia ( a moze nie chca z jakis powodow?) odroznic dobrych inwestorow od pseudoinwestorow. Pozwala sie na dzialanosc zwyklym przestepcom nie przestrzegajacych prawa i zbijajacym majatki na wyzysku ludzi. Nie przypuszczam, zeby taka rabunkowa dzialalnosc mogla naprawde pomoc temu krajowi . Moze warto zastanowic sie, czy tacy pseudoinwestorzy sa nam naprawde potrzebni ??? Od jakiegos czasu w Europie duze firmy zaczely stosowac polityke nacisku poprzez grozby i szantaze typu: zamkniecie lub przeniesienie zakladu. Ustepstwa ze strony pracownikow niewiele pomagaja - apetyt "kapitalu" stale rosnie, a sytuacja sie nie polepsza tylko pogarsza. Mysle, ze kraje UE beda w koncu do tego zmuszone, zeby te praktyki ukrocic. Slyszalam, ze niektore panstwa jak np.USA czy W.Brytania w jakis sposob sobie to juz uregulowaly....wiesz na ten temat cos bardziej konkretnego? Poza tym rozmawialam kiedys z Polakiem mieszkajacym w Afryce Pld., tam podobno mozna robic interesy, miec majatek, ale nie wolno niczego wywiezc z kraju