przez Niezarejestrowany » środa, 29 mar 2006, 13:11
Nie konkurencja tylko taki jak wiekszosc,zjadacz chleba,ktorego szlag trafia.Patrze i widze niemoc... Dlatego nie mozna przejsc obojetnie obok tej patologii. Oczywiscie moglbym sie odezwac,zwrocic uwage tym dzieciakom i ekspedientkom,moze nawet pogadalbym z wlascicielem tego sklepu ale....mieszkam w okolicy,czasem(rzadko)robie tam zakupy i parkuje samochod. Wiec domysl sie dlaczego zwracam sie do odpowiednich organow by zajely sie chociaz TYM jednym przypadkiem.