http://wiadomosci.onet.pl/1297150,11,item.html Medal Sybira

[che givera]

Jedyną osobą, która zachowała się przyzwoicie w tym bałaganie, jest gen. Jaruzelski. Chociaż nie jestem jego fanem, muszę to przyznać.

[Niezarejestrowany]

Urbański do dymisji - tak, ale nie za wręczenie odznaczenia Jaruzelowi - a za to, że w IV RP w Kancelarii pracują jeszcze jakiekolwiek osoby związane z przeszłością z komuną! To mało wykształconych i uczciwych ludzi nie ma pracy???????

[Niezarejestrowany]

Alan/ Jak zwykle piszesz głupoty!!!!

[che givera]

„Jako żołnierz wiem, że dowódca, a więc każdy przełożony, odpowiada i za wszystkich, i za wszystko"- gen. Wojciech Jaruzelski......Uczyć się matołki!

[Niezarejestrowany]

gdzie wy widzicie tą klase jaruzelskiego? w tym że po całej sowjej niechlubnej przeszłości dziś dał dupy jak pocątkująca panienka - za marne parę groszy zgodził się dla ośmieszenia prezydenta odegrać cały ten cyrk dla mediów? bycie namemnikiem dla dywersantó to jest klasa? jesteście tak ślepi, małostkowi i ograniczeni, że nie widzicie że to wszystkoe jest ukartowane i zapłacone, że ktoś wykorzystał proces starczy postępujący u generała i pomachał mu odtatnimi 15 sekundami rozgłosu rpzed nosem jak przynentą? otwórzcie oczy ludzie i zacznijcie myśleć, bo potem znowu pójdziecie głosowac tak jak ostatnio, i żałować tego będizecie

[Niezarejestrowany]

,,Klasy,, na pewno nie mają aktualnie rządzący.Zbłaźnili się okropnie!!!!

[che givera]

Szanowny niepodpisujący się. Przede wszystkim zdejmij już moherowy beret, bo jest ciepło. Kaczyński sam się ośmieszył, dopuszczając do takiej sytuacji. Powinien z hukiem wywalić Urbańskiego, który mówi, że prezydent podpisuje dokumenty, które ktoś mu podsunął. Tak pracuje najwyższy urząd w państwie? Gdzie ta odnowa, o której tyle się trąbi? Zacznij wreszcie myśleć, bo jesteś ciemny lud, który wszystko kupi. Piszesz, jak stary bolszewik: wszyscy knują, wszędzie wrogie siły sypią piasek w tryby. OPAMIĘTAJ SIĘ! I popraw ortografię.

[Niezarejestrowany]

ja nie twierdzę, ze kaczyński nie został ośmieszony, owszem został i to bardzo, i powinien urbanskiego wywalic, i w tym sie zgadzamy, ale to nie zmienia faktu, że jaruzelski został poproszony bądź w manewrowany przez kogos o zrobienie tego cyrku, zwlaszcza, ze sledztwo w jego sprawie dobiega konca i lada dzien zostaną mu przedstawione zarzuty, nie widzisz zbieżności dat? to jestes ślepy i kupujesz bez mrugnięcia okiem to co prasa pisze, tak sądze

[Niezarejestrowany]

kleru i moheru nienawidze, tutaj strzelielś jak kulą w płot, moje lustracyjne zapędy nie mają nic wspolnego z klerem i moherem, wręcz go tępie, zwlaszcza nie podoba mi się ich związek z kaczorem i rządem, nie jestem tez komunista ani bolszewikiem, bom za mlody na to, po prostu wierzę świecie w lustrację jako warunek konieczny do rozpoczęcia nowego ładu, i tylko ten aspekt mną kieruje, jeśli chodzi o inne aspekty, to pod warunkiem oczyszczenia szeregów, chętnie poddam się eksperymentom gosporadczym PO, czy teraz mój obraz jest jaśniejszy dla ciebie?

[Niezarejestrowany]

Ten Urbański pełni również obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. BOŻE CHROŃ POLSKĘ!
Andrzej Urbański (ur. 18 maja 1954 w Warszawie), polski polityk, dziennikarz, publicysta, działacz opozycyjny.
Ukończył studia w zakresie socjologii kultury na Wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego (1977). Pracownik Biblioteki Narodowej. Jednocześnie działał w opozycji. W latach 1980-1981 przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w Bibliotece Narodowej. Delegat na II i III Zjazd Krajowy "Solidarności". Szef podziemnego wydawnictwa "Wola". W stanie wojennym internowany. Członek prezydium Rady Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Archidiecezji Warszawskiej w latach 1986-1992. Członek Klubu Myśli Politycznej "Dziekania" w latach 1988-1989.

Kierownik działu politycznego w Tygodniku Solidarność. W latach dziewięćdziesiątych redaktor naczelny programu Pegaz w Telewizji Polskiej oraz gazet: Express Wieczorny, Życie Warszawy oraz tygodnika Czas Polski. Prowadził w Telewizji Polskiej audycje Pytania o Polskę oraz Premierzy.

W latach 1990-1992 działacz Porozumienia Centrum: sekretarz Zarządu Głównego i członek Naczelnej Rady Politycznej. W 1991 wybrany w okręgu warszawskim z listy Porozumienia Obywatelskiego Centrum do Sejmu I kadencji. Członek Komisji Kultury i Środków Przekazu, Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Nadzwyczajnej do zbadania skutków stanu wojennego.

W latach 2000-2001 doradca premiera Jerzego Buzka do spraw polityki informacyjnej w randze podsekretarza stanu.

W latach 2002-2005 zastępca prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego odpowiedzialny za edukację, kulturę, politykę informacyjną i promocję miasta, budownictwo, drogownictwo oraz infrastrukturę. 23 grudnia 2005, po objęciu przez Lecha Kaczyńskiego funkcji Prezydenta RP został powołany na stanowisko szefa Kancelarii Prezydenta RP. Pełni obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

[Niezarejestrowany]

nieudolność jest tu faktem i to,że komuna...,że inni podłożyli ...nie ma najmniejszego znaczenia.Prezydentowi NIE WOLNO TAK SIĘ ZACHOWYWAĆ.

[Niezarejestrowany]

to fakt, że kaczorowi zdarza się to nierzadko niestety, ale pomyslić każdy się może, prezydent już zostal publicznie za to zlinczowany rpzez media, świadomość ta nie daje polakom spokoju od paru dni, wszyscy sie po nim powoziliśmy i ta kara powinna mu wystarczyć i czegoś nauczyć, i mam nadzieję, ze stosownie do skali "pomyłki" swojej zostanie również ukarany generał, zarzuty już nareszcie są

[che givera]

Kancelaria Prezydenta zatrudnia chyba wystarczającą ilość wysoko opłacanych pracowników. Takie wpadki są niedopuszczalne. Nie jest ważne, kto złożył wniosek. Ważne jest, kto go zweryfikował. Do każdego odznaczenia dołączona jest legitymacja, potwierdzająca fakt nadania. W niej znajduje się nazwisko i imię odznaczonego, oraz podpis osoby, która odznaczenie nadała, w tym wypadku Kaczyńskiego. Musiał widzieć, co podpisuje. Chyba nie powiesz, że podpisał czyste blankiety, które później hurtem wypełniano. W takim przypadku popełnił by przestępstwo.

[Niezarejestrowany]

oczywiście ze masz rację, teoretycznie, ale pomysl, niezależnie od twoich i moich sympatii, jesli zapierdalasz po kilkanaście godzin dizennie, bo co by nie mówić, ten facet ma co robić, i ma ciężką robote, i jednym z prostych zadań byłoby podpisanie 200 przygotowanych (przez zaufaną kancelarię) legitymacji, to czytałbyś każdą czy pidpisywał hurtem jak leci? (przypomniało mi się jak na studiach profesorzy dawali wpisy, hurtem jak leci, bez patrzenia, niejeden na tym skorzystał )

[Niezarejestrowany]

nikt go nie zmuszał do"zapierdalania".Bycie prezydentem to ni jest tylko zaszczyt ale i obowiązek.Jeśli nie jest mu wstanie sprostać nie powinien nigdy kandydować!