Nie ma złych dusz. Są ludzie, którzy wybierają złą stronę mocy
Jak jest więcej czasu, to tak samo więcej czasu na dobro, jak i na zło. Nie widzę powodu, dla którego miałoby to zwiększać szanse na jedno lub na drugie. Tym bardziej, że reinkarnacja zakłada za kazdym razem nową świadomość, a więc brak pamięci o tym, co robiłeś poprzednio, a więc brak możliwości wyciągnięcia wniosków i poprawienia się, chyba że niechcący, ale niechcący to się równie dobrze możesz pogorszyć.
Właśnie przed chwilą czytałem w przewodniku po Indiach z National G., jak w XVI wieku grupy hindusów przechodziły na chrześcijaństwo, bo jedno życie, a potem rozwiązanie było dla nich bardziej rozsądne i bardziej do przyjęcia niż wplątanie w długi łańcuch nieświadomych siebie nawzajem istnień.
A jeśli brakuje ci spójności, to nie łudź się, że rozwiążesz ten brak, robiąc mix z jakimiś kawałkami innych wierzeń wyrwanymi z nich i sztucznie doklejonymi do kawałków z chrześcijaństwa.
Brak rozwiązania bardzo prostej rzeczy, vide tw. Fermata, to taka czarna dziura, na którą nagle napotykasz w rzeczywistości. Tak ci się nieskończoność nagle objawia pod nosem. A żaden zdrowy ludzki rozsądek nie pomieści w sobie nieskończoności.