przez che givera » środa, 31 maja 2006, 10:25
Gdzie była niemiłościwie nam panująca kuria, gdy szalała dzika lustracja w wydaniu Macierewicza, Wildsteina i im podobnych? Siedziała cicho, w myśl zasady: nas nie ruszają, więc nie nasz problem. Gdy tylko pojawiły się nazwiska księży jako TW, od razu rwetes o obrazę majestatu. Typowe podejście kleru, który rzekomo zawsze dbał o swych wiernych.
XXI wiek a ludzie nadal wierzą w bogów.