Jeśli chodzi o czas spędzony w stolycy - trzy lata i o trzy za duzo... to miasto jest trujące. Zaś co się tyczy zmiany rządu, wierzcie mi... boję się ptasiej grypy! A co do poziomu i kultury.... no cóz, postaram się, choć i tak są osoby, które odmienne zdanie traktują jako chamstwo... nic to, będę walić prosto z mostu... jak dawniej.