przez olek » piątek, 4 sie 2006, 14:08
W demokracji kazdy ma prawo "isc na Prezydenta", nawet osoby z nizszych stanow lub takie, ktore nie maja klasycznego wyksztalcenia, albo talie ktore maja ludowe imie i nazwisko: Stas Pieta czy Antek Podworkowy. W swoim czasie Prezydentem byl elektryk Walesa, obecnie w Peru czy Boliwii jest Prezydentem potomek Aztekow, itd. Dopoki wybory sa demokratyczne i nie ma oszustw urnowych, to nie nalezy sie za bardzo takimi sprawami przejmowac ani niepokoic, prowadzic wspolzawodnictwo wyborcze fair-play, bez ponizania kandydatow...