przez czytelnik_prasy » środa, 23 sie 2006, 14:49
7 sierpnia Bradley Burston, jeden z czołowych komentatorów izraelskiego dziennika „Haarec”, lamentował zgoła histerycznie: „Przedtem nigdy nie było takiej wojny, jak ta. Dlatego ją przegrywamy. Nie wiemy, jak ją prowadzić. W każdym razie jeszcze nie wiemy. Od początku cały świat przyglądał się tej wojnie – i słusznie: to następna wielka bitwa trzeciej wojny światowej i podobnie jak w Iraku, dla Zachodu nie przebiega ona pomyślnie.” Dlaczego Izrael przegrywa? „Bo śpiesząc się do starcia z Hezbollahem zanim Iran posiądzie broń jądrową, poszliśmy na wojnę zanim znaleźliśmy sposoby i środki konieczne do jej wygrania. Co więcej, „przegrywamy, bo nasz premier, minister obrony i dowódca armii, którzy są nowymi ludźmi w swoim fachu i dowodzą tego przy każdej okazji, na początku kampanii składali dziwaczne, bombastyczne i chełpliwe oświadczenia o rozbrojeniu Hezbollahu, stworzeniu w Libanie nowego ładu, stworzeniu realiów, w których sam naród libański obróci się przeciwko terrorystom.” Burston skarżył się dalej: „Mamy już w Libanie tysiące żołnierzy, siedem brygad, lotnictwo izraelskie wykonało 4600 lotów bojowych, z czego 150 tylko w niedzielę w nocy, ale 80-90 proc. spośród 2500 bojowników Hezbollahu żyje i strzela. Ciągle są w stanie wystrzeliwać na Izrael po 200 rakiet dziennie. Przegrywamy wojnę częściowo dlatego, że nasze działania tylko przysporzyły Hezbollahowi sympatii. Z sondaży wynika teraz, że prawie 90 proc. Libańczyków, z których przedtem wielu miało poważne wątpliwości w stosunku do Hezbollahu, popiera wojnę tej organizacji z Izraelem. Za sprawą tej wojny Hezbollah tak urósł w oczach świata, że prof. Robert Pape, autorytet w sprawach terroryzmu, pisząc w «New York Times» mógł bez zmrużenia okiem porównać to ugrupowanie do «wielowymiarowego amerykańskiego ruchu praw obywatelskich z lat sześćdziesiątych». Dziwne – jedna z nauk płynących z tej wojny jest taka, że rząd, bojąc się reakcji na śmierć żołnierzy, tak pokierował ofensywą, iż polegała ona na zdalnie sterowanej wojnie, skutecznie powodującej niepotrzebną śmierć setek cywilów w Libanie, a jednocześnie stawiającej milion Izraelczyków w zasięgu katiusz i rakiet Fadżr.”