przez olek » wtorek, 22 sie 2006, 19:27
cosmo/ nie badalem az tak bardzo motywacji dawcow krwi, te motywacje moga byc rozne, od najbardziej szlachetnych po te najbardziej przyziemne. Szlachetna to pomoc blizniemu w potrzebie, ewentualnie pomyslenie sobie , ze moze i mnie spotka wypadek w przyszlosci i bede potrzebowac krwi, tak wiec teraz oddam swoja, dopoki jestem zdrowy. Ale sa tez ludzie, ktorzy przychodza na przyklad, zeby skorzystac z dyskretnego testu na AIDS albo na wirusa zoltaczki zakaznej, nie wiedzac, ze analiza krwi jast dopiero 100% wazna, jesli nastapi po okresie 4 miesiecy od ryzykownego kontaktu plciowego, albo od wykonania tatuazu czy piercingu,... Inni tez przychodza, bo po oddaniu krwi lepiej sie czuja, bo na przyklad maja za duzo zelaza lub za duzo patologicznych czerwonych cialek krwi.