Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

Manifest

Postprzez expert4_ » wtorek, 8 gru 2009, 14:45

Czytam już kilka wątków w temacie dyskusji filmowych i aż łzy cisną mi się do oczu. Filmy będące kanwą tematyczną dyskusji na tym forum są w 80 % filmową komercją, czystą bezrefleksyjną rozrywką, które w ten sposób zostały pomyślane, wyreżyserowane i zagrane by schlebiać najniższemu poziomowi odbioru. Nie podaję tytułów. Po pierwsze by nie urazić tych którzy się zachwycają kinem niskich lotów. Po drugie by pozostawić złudzenie, że filmy o którch tak entuzjastycznie wypowiadają się forumowicze należą do chlubnej awangardy 20 % dzieł filmowych o których warto rozmawiać.
Choć czuję że obraziłem w tym momencie wiele osób, proszę mi wierzyć nie było to moją intencją. Wręcz przeciwnie. Jeśli to forum opierać się ma na dyskusji filmowej, to prosze rozmawiajmy o FILMACH, nie o hollywoodzkich produkcjach ! Choć oczywiście i w Hollywood zdarzają se produkcje wybitne, należą one niestety do choć chlubnej ale jednak rzadkości.
Od kiedy w naszym pięknym mieście obejrzenie filmu przez nazwijmy to kinomana sprowadza sie do wyprawy na zakupy do organicznie połączonych ze sobą kompleksów sklepowych same filmy zamieniły się w jeszcze jeden towar do kupienia, włożenia do koszyka powierzchownych przyjemności. Film stał się towarem do odhaczenia i zaliczenia by można było później ze znudzoną miną obwieścić w towarzystwie byłem, zobaczyłem, przetrawiłem.
Ale czego można się spodziewać po filmie obejrzonym w sali pełnej osobowości o wrażliwości rozciągniętej nomen omen stąd do wieczności.
I nie obcy jest widok siedzącego po obok opryszczonego dresa puszczającego bąki. Rechoczącego w nieodpowiednim momencie zażerając się popcornem i popijącego to wszystko colą, ku uciesze siedzącej obok dziewczyny w zbyt któtkiej jak na tą porę roku spódniczce mini...
W takich warunkach nawet wybitne dzieła, nie będą miały szansy na właściwą recepcję.
Dlatego też po kilku latach kiszenia się w zespołach kinowych naszego pięknego miasta postanowiłem wrocić tam gdzie film nadal jest FILMEM, a odbiór X muzy nie sprowadza się li tylko do konsumpcji, ale także i przede wszystkim do świadomego odbioru dzieła filmowego.
Takim miejscem i ostoją jest jedyny istniejący jeszcze bielski DKF "Kogucik". To tutaj zanim obejrzę film ktoś wprowadzi mnie w kontekst powstawania filmu, który zaraz obejrzę. To tutaj wkońcu obejrzę film w sali zapełnionej prawdziwymi kinomanami, którzy nie będą rechotać, kiedy nie trzeba, nie będą jeść, żuć i trawić. To tutaj cisza szanujących się nawzajem widzów przeniesie mnie do prawdziwej przygody jaka kiedyś było, a tutaj nadal pozostaje KINO. Tutaj też po seansie jak wskazuje na to i obliguje nazwa będę mógł usłyszeć lub wypowiedzieć się na temat wlasnie obejrzanego filmu, dzieląc się swym zdaniem z duchu konstruktywnej dyskusji. Czasem dyskusja trwa dłużej czasem krócej, ale zawsze jest ! To w końcu kontakt z żywym człowiekiem, który w dzisiejszych czasach zatrzymuje się tu na tę choć krótką chwilę by porozmawiać o swojej pasji do kina z innym pasjonatem.
Bo to chyba właśnie w Koguciku jest najważniejsze - bezpretensjonalny, spontaniczny kontakt i wymiana spostrzeżeń i refleksji z innym człowiekiem.
Bo kim będziemy, w co się zamienimy kiedy zamkniemy się w czterech scianach, obejrzymy nawet tysiące wybitnych tytułów zerżniętych z torrenta i odtworzonych na laptopie, czy via pendrive na odtwarzaczu podłączonym do wielkiego ekranu LCD ?
Kim będziemy jeśli sztukę włożymy do tego samego koszyka co zakupy w galerii handlowej ?
Czy zamkniemy w sobie wszystko co czujemy, zamienimy się w zaliczaczy tytułów, zapominając o co tak naprawdę chodzi w odbiorze wybitnych dzieł filmowych.
Pozostawiam tą kwestię otwartą pod Waszą rozwagę drodzy forumowicze.
Kończąc życzę prawdziwych przeżyć filmowych w odpowiedniej oprawie i towarzystwie.
expert4_
nowicjusz
 
Posty: 8
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez Pedros » wtorek, 8 gru 2009, 15:18

Ładnie napisane pamiętaj jednak że większość naszego społeczeństwa za wielkich muzyków uznaje Dodę, zespół Feel i tego typu "gwiazdy". Więc niech nie dziwi Cię że filmy jakie oglądają są takie a nie inne. Teraz ważne żeby się sprzedało i żeby kasa była a nie emocje czy wartości. Musi być krew i najlepiej popcorn w cenie biletu.
Takie podłe czasy
Ostatnio edytowano wtorek, 8 gru 2009, 15:19 przez Pedros, łącznie edytowano 1 raz
Pedros
użytkownik
 
Posty: 948
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Del_Rey » środa, 9 gru 2009, 11:20

Ja tam lubie sobie iść do kina na tzw. "Czaka Norisa" poprostu sie rozerwać.Problemów i wszelakich dramatów,których trzeba rozwiazać mam dośc koło siebie i nie widzę powodów by jeszcze rozdrabniać się w tym, co reżyser chcial przekazać.Ale, jak ktoś takie coś lubi,to czemu nie.I nie wiem, w czym jest lepszy ode mnie ktoś,jak ktoś chodzi do galerii i ogląda bazgroły jakiegoś malarza i dyskutuje nad głębią i wymową obrazu, gdzie ja widzę wielkiego rozbabranego kleksa.
Ostatnio czytałem wypowiedź McCartney`a (chyba mozna go zaliczyc do grona artystów), powiedział, że strasznie go śmieszą fani, którzy doszukują się w jego twórczości głębszego przekazu i twierdzą, że rozumieją jego teksty, podczas gdy one nie mają najczęściej sensu (...).
A jak juz sie zmoge iść do kina ,to po to by obejrzeć sobie jakiegoś Terminatora na duuuzym ekranie, z odpowiednimi efektami wizualnymi i dzwiękowymi i zobaczyć jak dobry wygrywa ze złym.I wiem,że to fikcja,ale mam przynajmniej frajde,że chociaz w kinie moge "wejść" w skóre jakiegoś gościa i rozpiepszyć pół miasta bez konsekwencji, chocby w imie "klepanej sprawiedliwości", której w szarym życiu jest niezawiele.
Wysocy urzędnicy - to ludzie, którzy za nasze pieniądze kradną nasze pieniądze.
Avatar użytkownika
Del_Rey
użytkownik
 
Posty: 2785
Na forum od: 14 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: B-B

Postprzez aneva » niedziela, 13 gru 2009, 18:19

Expert4, bardzo trafnie ujmujesz temat. Popatrz jednak na to z tej strony- ambitne kino będzie zawsze niszowe, będzie trafiać do wąskiego grona odbiorców, podobnie rzecz się ma z literaturą, muzyką itd. Myślę, że tego nie da się zmienić i tak naprawdę nie ma potrzeby tego zmieniać. Też uwielbiam kino Studio, czesto bywam na DKF, cieszę się, że na mapie miasta jest jeszcze takie miejsce. Co do Czaków Norisów- estetyka tego typu produkcji mnie boli. Mnie osobiście żal byłoby pieniędzy i czasu na tego typu "rozrywki". PS Jutro w Studio "Historia kina w Popielawach", warto wstąpić:)
aneva
użytkownik
 
Posty: 276
Na forum od: 24 lip 2007, 09:25

Postprzez rev » środa, 16 gru 2009, 19:26

Czy czwartkowy Klub Filmowy w Kinopleksie przestał istnieć?
rev
użytkownik
 
Posty: 250
Na forum od: 12 sie 2008, 08:43


Powrót do Dyskusje filmowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości