przez Nebelwerfer » sobota, 2 sty 2016, 21:43
Czytałem wcześniej książkę i oprócz oczywistego faktu, że k>f, to nie wiem, czy bez tej lektury tak dobrze bawiłbym się na filmie. W knidze sporo miejsca poświęcono rozwojowi wszystkich rozwiązań, ocenianiu różnych opcji, rozważaniu "za" i "przeciw", różnym takim McGyverowskim zagrywkom. Na filmie wygląda to z reguły tak, że po prostu gość bez większych trudności odhacza kolejne zadania. To trochę zmnejsza radochę z oglądania, ale czyni to wszystko łatwiejszym w odbiorze. Warto obejrzeć, tak czy siak, doskonale się bawiłem, mimo że nie lubię "kosmicznych" filmów.
"Ludzie , tacy jak Nebelwerfer to woda na młyn dla wrogich Polsce sił..." - necia55