fabuła filmu zaczyna sie od sceny gdzie mama zabiera dzieci na miejsce gdzie "utopiły" sie dwoje dzieci...nosz
potem fabuła nawet trzyma sie kupy i daje radę,3 akt kolejna scena gdzie scenarzysta chyba o jednego bucha za duzo wziął i szybko wymyślił jak popchać fabułę do przodu..film nieco dobija "humor" eks księdza...
takie 4/10,efekty specjalne + praca kamery nieco ale tylko nieco ratuje ten film..