przez lag » piątek, 22 cze 2012, 23:58
Widzisz Del_Rey - poruszasz tu bardzo istotny wątek - ustrój post-socjalistyczny w którym przyszło nam żyć zapewnia nam atrakcje tego pokroju, że wszyscy zrzucamy się na leczenie narkomanów, czy ludzi którzy uprawiają sporty ekstremalne i ponoszą na własną odpowiedzialność wysokie ryzyko. Skąd biorą się napinki w społeczeństwie -a no jak napisałeś - tylko rób tak, bym Cię potem w szpitalu nie utrzymywał - racja. Dlatego jestem wielkim zwolennikiem, by nieco ograniczyć świadczenia państwa oraz podatki, by zwiększyć wolność wyboru obywateli, by sami dokonywali wyborów w życiu, a nie mieli OBOWIĄZEK zrobić to czy tamto. Nie zabezpieczysz się na starość (dzieci lub fundusz emerytalny lub inne zabezpieczenie finansowe) - bo wolisz przepić- masz problem.
Wolisz dać sobie w żyłę zamiast pojechać pojeździć motocyklem czy samochodem i wydalisz wątrobę, a nie masz ubezpieczenia zdrowotnego które sam sobie wykupisz które Ci bardziej będzie odpowiadało - masz problem.
Większość kierowców jeździ jak Ty. Niektóre przepisy są po prostu DURNE - miejsca które zostały gruntownie zmienione a znaki zostały sprzed zmian i nie mają żadnego sensu, czerwona fala w bb (notoryczne przeskakiwania na pomarańczowym, wielu się zdarzają, widuję to często bo jeżdżę często po mieście) i inne. Założę się, że każdy z was zna przynajmniej jedno miejsce, gdzie powinien być znak stop a jest tylko ustąp pierwszeństwa, oraz na odwrót - martwy stop na którym tylko Lki stają bo muszą.
sweeper - powołałem dwa niezależne sztaby badające mój styl jazdy w stosunku do stylu jazdy innych. Miałem przy zwykłej jeździe zero wypadków i stłuczkę gdzie baba we mnie cofnęła na skrzyżowaniu, uniknąłem wielu potencjalnych wypadków zwalniając we mgle, czy omijając kogoś kto mi wyjechał. Wbrew pozorom - szybka jazda jest bezpieczniejsza - jestem pewien, że byłbym już martwy jeżdżąc zawsze przepisowo, bo zasnąłbym za kółkiem lub umarł z powodu znudzenia. Jedziesz trochę szybciej (wiadomo, w rozsądnych granicach) - bardziej się skupiasz, więcej widzisz, masz adrenalinę we krwi. Musisz umieć się kontrolować, by nie przesadzać, ale z doświadczenia widzę, że to naprawdę działa. Co jeśli jestem już dłużej w trasie i staje się to dla mnie monotonne? Przyspieszam i budzę się, jak tylko jest okazja.
Problem leży w nieuregulowaniu badań kierowców na emeryturze. Wybaczcie, rześki 18 latek nawet po wypiciu 4 piw i śmierci ma większą koordynację oko-ręka niż niektórzy dziadkowie za kółkiem.
troll bros