telefon na komendę w czasie jazdy samochodem

[Del_Rey]

mozna, czy nie. miałem dziś zdarzenie na ekspresówce, po którym poczułem sie jak w tym niemieckim serialu Cobra 11. Wlasnie płodze opis zdarzenia, w którym dyzurny kazał ujać mój telefon na 997 , bo podawałem wtedy nr rej. moze dostane punkty? Przeciez nie napisze,goniąc kolesia, zjechałem na pobocze,zadzwoniłem, pogadałem, znow kolesia dogoniłem itd

[GP]

No przecież masz zestaw głośnomówiący, no nie?

[Del_Rey]

tak, jak jade z zoną

[csr]

mozesz powiedziec przeciez ze jechales ze znajomym ?

[Del_Rey]

miałem bluetootha Na fakcie miałem w samochodzie Pismo juz zaniesione. mila obsługa itd. W szoku bylem, ze to Policja

[GP]

Policja nie taka zła, jak ją malują
Sam kiedyś byłem się dopytać o to i owo i było całkiem sympatycznie

[Del_Rey]

Gostek na S1 bez patrzenia w lusterka wtarabanil sie na moja rakiete z turynu i za chiny ludowe nie chcial zjechać na pobocze Olałbym pewnie temat, gdybym wiedzial, co tylko faktycznie uszkodzone. Dałby 100 za straty moralne i urwane lusterko i rozjechalibysmy sie w przyjazni, wgniecenia na drzwiach bym nie liczyl, bo są same z siebie mocno umęczone A tak spaliłem paliwo i olej w silniku (nie wiem czego wiecej),goniąc go aż za Czechowice (dobrze sie bronił przed wprzedzeniem,ale wyprzedziłem go niczym dublowany Hamilton, Vettela z 7200 rpm na 3 biegu ) zrobiłem sie zły i poszedłem na komendę.
nie bedzie niemiec pluł mi w twarz. Znaczy to Polak, ale na Niemca wyglądał