Władze Birmingham i brytyjskie ministerstwo oświaty badają zarzuty, że 12 szkołom państwowym w mieście zagraża przejęcie przez islamistów. Zarzuty pojawiły się jeszcze w lutym, ale z tygodnia na tydzień do prasy przenikało coraz więcej niepokojących szczegółów spisku.
Zaczęło się od ujawnienia w prasie dokumentu będącego jakoby scenariuszem długofalowego planu spiskowców. Chodziło w nim o opanowanie komitetów rodzicielskich przez radykalnych muzułmanów i obsadzenie swoimi ludźmi kluczowych stanowisk w szkołach, gdzie nieraz 90 proc. uczniów to dzieci mniejszości pakistańskiej.
Dziś wyniki swoich dociekań opublikowała jedyna dziennikarka wpuszczona do najbardziej kontrowersyjnej szkoły w Birmingham. Zauważyła tam objawy segregacji dziewcząt i chłopców, a dwóch nauczycieli anonimowo mówiło jej, że na jednym z apeli szkolnych słyszeli poglądy zbliżone do programu al-Kaidy.
Angielski Ciapaty