Jak co roku odbył się Ogólnopolski Zlot sympatyków marki Renault.
Ponieważ były to trzy dni spędzone z modelami Renault podzielę się swoimi spostrzeżeniami - może kogoś to interesuje
Pierwsze autko jakim jeździłem to Renault Megane RS RB7 - z racji tego, że było to samochód którym jechaliśmy na zlot w nim spędziłem najwięcej czasu.
Jest to maszyna piekielna, niekończące się przyspieszanie i przyczepność zmieniają wyobrażenia o drodze
Samochód przyspiesza i hamuje zawsze, zakręty pokonuje z prędkościami jakich nie da się doświadczyć w normalnym kompaktowym aucie.
Ma też wady - jak na auto o sportowych walorach zużywa spore ilości paliwa, a fotele (pomimo świetnego trzymania bocznego) są mało komfortowe na dłuższych trasach, twardo zestrojone zawieszenie nie pozwala zasnąć pasażerom i każda, nawet najmniejsza nierówność drogi jest odczuwalna przez pasażerów. Fajne autko, ale raczej okazjonalnie i na tor.
Drugie to Renault Twizy - w Polsce jeszcze bardziej jako ciekawostka, jednak już budzi mieszane uczucia.
Samochodzik (bo to jest właściwe określenie tego pojazdu) to fajna alternatywa do jazdy po mieście ale... no właśnie...
pierwsza kwestia to cena - ok. 32 000 zł nie wydaje się jakąś kosmiczną jednak pojazd jest dwuosobowy, a w standardzie nie ma nawet drzwi
W zimie co prawda jeździć można (są w ofercie zimówki) ale nie ma ogrzewania, a nawet jakby było to nadal pozostaje kłopot - nie ma drzwi (jako opcja za dopłatą z "foliową" szybą na zamek błyskawiczny).
Żeby można było mówić o realnym zysku z eksploatacji trzeba by robić ok. 20 000 km rocznie po mieście i to w okresie wiosna-jesień. Koszt przejechania takiego dystansu to ok 4400 zł i obejmuje ładowanie autka oraz miesięczny "abonament" obejmujący pakiet akumulatorów i assitance.
Renault wymyśliło, że akumulator nie jest własnością klienta lecz firmy i jeżeli nie będzie trzymał parametrów np. po roku lub dwóch eksploatacji to wymieniają na nowy, jak zabraknie prądu w czasie jazdy to przyjadą i odholują autko - abonament kosztuje niespełna 300 zł miesięcznie.
Trzeci samochód to Dacia Duster Adventure Edition, która okazała się sporym i bardzo pozytywnym zaskoczeniem.
Za cenę ok. 62 000 zł dostaje się samochód z napędem 4x4, podwyższonym zawieszeniem, klimatyzacją, ABS, ESP, nawigacją, bardzo ładną tapicerką i silnikiem 1.5dCi o mocy 110KM.
Konkurenta właściwie brak w tej cenie, a samochód ma bardzo dobre właściwości terenowe - podczas trzech przejazdów nie udało nam się zakopać auta, nie pomogło nawet obciążenie samochodu czterema pasażerami i bezczelne zatrzymanie się w piachu
Co ciekawe - pomimo tego, że samochód jest ofertą niskobudżetową wyjeżdża z salonu na oponach Continental Conti Cross Contact, które również przyczyniły się do poprawienia właściwości terenowych.