Kryspin napisał(a):Moim zdaniem to rodzice powinni zadbac o siodelko, dlaczego obarczac taksowkarza? By zalatac luke w przepisach taksowkarz powinien byc zobowiazany odmowic przewozu rodzicom dziecka bez siodelka. W autobusach nie wiem jak by cos takiego mozna wyegzekwowac bo nie ma przeciez pasow, itp, itd.
staszeks napisał(a):Kryspin napisał(a):Moim zdaniem to rodzice powinni zadbac o siodelko, dlaczego obarczac taksowkarza? By zalatac luke w przepisach, taksowkarz powinien byc zobowiazany odmowic przewozu rodzicom dziecka bez siodelka. W autobusach nie wiem jak by cos takiego mozna wyegzekwowac bo nie ma przeciez pasow, itp, itd.
Więc wyobraź sobie jedziesz choćby do Warszawy pociągiem (n.p. odwozisz dziecko do Centrum Zdrowia i wieziesz ze sobą wszystko potrzebne na dłuższy pobyt). Przyjeżdżasz o godz 5 rano i co?
Wozisz ze sobą pociągiem siodełko czy zostawiasz dziecko na dworcu pod opieką (kogo?) i o piatej rano biegasz po Warszawie w poszukiwaniu siodełka?
Kryspin napisał(a):staszeks napisał(a):Kryspin napisał(a):Moim zdaniem to rodzice powinni zadbac o siodelko, dlaczego obarczac taksowkarza? By zalatac luke w przepisach, taksowkarz powinien byc zobowiazany odmowic przewozu rodzicom dziecka bez siodelka. W autobusach nie wiem jak by cos takiego mozna wyegzekwowac bo nie ma przeciez pasow, itp, itd.
Więc wyobraź sobie jedziesz choćby do Warszawy pociągiem (n.p. odwozisz dziecko do Centrum Zdrowia i wieziesz ze sobą wszystko potrzebne na dłuższy pobyt). Przyjeżdżasz o godz 5 rano i co?
Wozisz ze sobą pociągiem siodełko czy zostawiasz dziecko na dworcu pod opieką (kogo?) i o piatej rano biegasz po Warszawie w poszukiwaniu siodełka?
Jak sie wybierasz do Warszawy to moze powinienies zadbac o to co bedzie potrzebne? Gdy sie wybieram w podroz np. samolotem za granice to biore ze soba siodelko dla mlodego, wiec dlaczego przezorny rodzic nie moglby zadbac o to co potrzebne? Co by sie stalo np. podczas (nie daj Boze) wypadku, kto bedzie winny - taksowkarz?
SAMAEL66 napisał(a):miło by było jakby taksówkarze mieli takie foteliki lub w danej korporacji zawsze byłaby jakaś taksówka która nim dysponuje. Lecz tak na dobrą sprawę taksówkarze nie mają żadnego obowiązku posiadania fotelików, mają za to zakaz (tak jak wszyscy) przewozu dzieci w odpowiedniej grupie wiekowej bez tychże fotelików. Nikt taksówkarza nie zmusi do posiadania takiego sprzętu. To wolni ludzie nawet jak są w korporacji to w każdej chwili mogą odmówić każdemu przewozu argumentując to np tym że są zmęczeni i w tej chwili nie pojadą lub po prostu "bo nie" i tyle w temacie. Rodzice to dorośli ludzie (zazwyczaj) i powinni sami zadbać o bezpieczeństwo swoich dzieci.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości