przez miki » środa, 4 sty 2006, 18:51
Karin. Widzę, że złodziejstwo cię rozwesela. W przeciwieństwie do kogoś, kto mnie okradł, nie mam kłopotów z gramatyką języka ojczystego i świetnie posługuję się językiem japońskim, greckim, angielskim, hiszpańskim, suahili, chińskim, norweskim, włoskim, węgierskim, portugalskim. Rozumiem też mowę zwierząt i ptaków. Przemawiają do mnie kwiaty. Zwlaszcza begonie. Wymagasz, abym szanował Polaka-katolika? Wolne żarty! Tak powiedziałem, ale po namyśle biję się w piersi. Szanować trzeba każdego.