anim.0 napisał(a):"Dzieci z dużymi uszkodzeniami wcale nie są darem" No nie, dziecko to dziecko i każdy nie patologiczny rodzic je kocha bez względu na rodzaj choroby, wady genetycznej, tego jak wygląda czy jak się rozwija. W życiu nie ma lekko ale nie znam jeszcze rodzica który by swojego dziecka nie kochał bez względu na to czy ono ma wade serca, czy też zespół downa lub inne schorzenia..
Zakładam, ze jeszcze nie masz dzieci? Albo są zdrowiutkie jak rybki?
Co powiesz na taką sytuację:
Kobieta lat 50 - dwoje dzieci : syn i córka. Syn normalny, zdrowy, żonaty , w Danii uwił sobie gniazdko.
W kraju została mama z 26 letnią córką z porażeniem mózgowym - nie chodzi, nie wstanie, nie uczesze się sama,nie mówi, trzeba myć, przewijać, karmić, wynosić na spacery - po schodach - bo windy brak. Mama nie pracuje - bo jak? Pracuje tylko ojciec.
Dziewczyna - skoro żyje- jest kochana! Ale jej matka wygląda na lat 60-parę, sama ciężko choruje, nie wypracowała sobie emerytury,ojciec siwiuteńki jak gołąbek- dzięki "nowej" ustawie emerytalnej- długo na tą emeryturę będzie czekał. Nie widać uśmiechu na ich twarzach, a często łzy w kącikach oczu. Czy tak wygląda "szczęśliwa rodzina" ?
Albo : rodzina 5-cio osobowa -
wszystkie dzieci z zespołem Downa - to też szczęście? Znam ich, czasem rozmawiam i są momenty, ze rodzice przeklinają swój los. Ale są uczciwymi ludźmi, i robią co do nich należy !!!
Więc drogi Anim.0 jak nie masz doświadczenia osobistego w tym względzie - to się nie wymądrzaj! Jak sam "zakosztujesz" tego luksusu to zmienisz zdanie. Bardzo często za "fasadą" kochającej się rodziny, kryją się dramaty, których nikt nie widzi i o których niema pojęcia. Obcy ludzie widzą uśmiech, ale gorzkich łez już nie !