Olek, dane wyzej wspomniane sa mi dobrze znane, z rozmow z ludzmi ktorzy z tego korzystaja, choc moga byc male roznice pomiedzy Stanami. Moja zona jest office manager u dewelopera, stad wiem, ze panstwo im placi do $800 za wynajem mieszkania. Czesto natrafiam w sklepie sporzywczym na sytuacje, kiedy czarni (dla przykladu) podjezdzaja BMW za $70 tys., poobwieszani zlotem, kazdy komorke w reku, futra za $2000, a placa kartami rzywnosciwymi dla biednych. Takie jest zycie, ci co pracuja, nie maja czasu na stanie w kolejkach za czyms co im przysluguje.
Znam inne dobre numery. Mozna zaadoptowac dzieci kogos z rodziny, a panstwo placi za kazde jedno $10 000 na rok + karty rzywnosciowe, energie w domu, ubezpieczenie zdrowotne i cos tam jeszcze. Rodzice nadal wychowuja dzieci, a adoptujacy dziela sie zyskami z rodzicami dzieci.
Czesto tez panstwo placi za remonty domow takich rodzin.
I jak tu nie kombinowac?
A co tam socjalisci pisza o systemie amerykanskim, to bym dobrze przymrozyl oko.
Choc nie mam nic przeciwko Francji i jej wspanialej sposciznie. Oczywiscie przymrozajac oczy na niektore sprawy
Honest differences of views and honest debate are not disunity. They are the vital process of policy-making among free men.