Gazeta.pl donosi:
Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo ws. znieważenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez Lecha Wałęsę, który nazwał go durniem - poinformował rzecznik prokuratury Maciej Kujawski. Sam Wałęsa powiedział, że przesłuchiwanie go przez prokuratorów "może być ciekawe. Skończy się pewnie na tym, że zgłoszę się o zbadanie sprawy do lekarzy" - dodał.
Jestem ciekaw ewentualnego procesu, to może być zabawne. Osoba tak określona będzie musiała udowodnić, że jest to niezgodne z prawdą. Jak można udowodnić, że nie jest się durniem? A jak to powinni zrobić prawnicy?