przez olek » piątek, 30 mar 2007, 17:47
To co nazywamy "pieniedzmi", w gruncie rzeczy jest czyms innym: to zdolnosc mezczyzny do zalozenia i utrzymania swej rodziny w swiecie, gdzie panuje zasada "kazdy sobie rzepke skrobie", albo raczej rywalizacja kapitalistyczna. Nie wystarczy miec jakas tam posade po studiach, trzeba jeszcze dac gwarancje kobiecie, ze sie tej posady nie straci w ramach jakiejs "racjonalizacji" w przedsiebiorstwie, kiedy czesc produkcji zostanie zdelokalizowana do Chin.
Prawdziwy mezczyzna nie idzie na studia dla zaspokojenia swego glodu wiedzy albo dla wyszalenia sie, albo dla rozwijania swej osobowosci czy horyzontow umyslowych, swoich zainteresowan, itp., ale dlatego, by miec mocniejsza pozycje zawodowa, tak aby nie byc pierwsza lepsza szmata, ktora jest w pierwszej kolejnosci zwalniana, gdy przedsiebiorstwu kapitalistycznemu wiedzie sie zle.
Ogolnie rzecz biorac, kobiety z jednej strony chca zapewnic sobie przyszlosc, dla siebie i dzieci, co jest uzasadnione, i czekaja na silna meska reke, ktora im w tym dopomoze, a z drugiej strony -mozliwe, ze czesc z nich jest lasa na pieniadze, by miec lekkie zycie, takie jakie ogladaja w zachodnich filmach, albo zeby poszpanowac wsrod swych kolezanek bogatym mezczyzna.
To takie moje przypuszczenia, ktore byc moze wymagaja potwierdzenia w praktyce...