przez miro » poniedziałek, 23 kwi 2007, 07:29
Skoro domagasz sie reprymendy, to nie wypada mi odmowic tej przyjemnosci, mimo znizenia sie do twej dziwnej taktyki.
Forumowa kurtuazja polega na dolaczeniu sie do dyskusji lub milczeniu, a nie ustalaniu zasad konwersacji.
Szybkie ( poza tym bledne ) konkludowanie zaniza pozycje forumowicza wsrod czytelnikow, so hold your horses.
Czyzbys nagle szukal wsparcia u che? Jedynym jego dobrym posunieciem bylo wycofanie sie z kompromitujacej jego dyskusji z Mel. Odradzanie i pouczanie gdzie zapisac procent od procentu jest smieszne i smierdzi wiocha. Tematy natomiast mozna rozwinac w kazdym kierunku, chocby z drukarki na druciane sploty.
Wracajac do tematu...
Durne prawo podatkowe sprawia wrazenie kontroli podatnika nad jednym procentem odebranych juz zasobow. Mylnie uczy to obywateli, ze 1% od jakiegos odebranego procentu zalatwia sprawe i mozna spac z czystym sumieniem.
Podatek jest tylko od wzbogacenia koncowego. A jesli dla przykladu w zeszlym roku zarobiles 50 tys PLZ, ofiarowujac z tego 10 tys PLZ, to powinno byc sie opodatkowanym tylko i wylacznie z pozostalych 40 tys PLZ. Jest to uczciwe rozwiazanie bez zobowiazan i lamiglowki podatkowej, a niczym nie uszczuplajace budzetu panstwa. Dla przyklady, ofiarowujac nieokreslona sume na sierociniec panstwo nie musi o ta sume go subsydiowac. Nawet kiedy panstwo nie ma zamiaru subsydiowac LEGALNEJ organizacji harytatywnej, to nadal benefisjerem jest ktos w potrzebie. Comprende?
Ostatnio edytowano poniedziałek, 23 kwi 2007, 08:02 przez
miro, łącznie edytowano 1 raz
Honest differences of views and honest debate are not disunity. They are the vital process of policy-making among free men.