Pytanie brzmiało:
"Dlaczego tak wielu mężczyzn...", a nie: Dlaczego wszyscy mężczyźni...?
To po pierwsze, a po drugie:
Wywnioskowałam to obserwując swoje otoczenie, internet, że jeśli facet ma ochotę na seks to przeważnie już mu jest obojętne z kim to zrobi. Jeśli jest to żona, dziewczyna to ok,
ale jeśli nie ma takiej możliwości, bo różnie bywa, wtedy bez skrupółów potrafi "kochać się" bez uczucia z obca nieraz osobą.
Nie wiem czy jasno się wyraziłam oraz czy wszyscy będą w stanie zrozumieć o co mi chodziło, mogę mieć jedynie taką nadzieję.
Wątek będę nadal śledziła i mam nadzieję że nie zostanę "pożarta" przez Was.
Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tę jedną osobę
.
maćkowata