przez olek » sobota, 23 cze 2007, 19:24
Masz racje, Wiktoria, lepiej w dobrym towarzystwie... Z tym, ze dobre towarzystwo to nie towarzystwo wzajemnej adoracji, wedlug moich wyobrazen. Najlepszy przyjaciel to nie taki, ktory nam ciagle przytakuje.
Osobiscie pragne twego szczescia, Wiktoria, z tym ze pewne chwilowe rozkosze na dluzsza mete pociagaja za soba nieprzyjemnosci. A przeciez szczescie ma w sobie ceche trwalosci, inaczej nazywa sie tylko (krotkotrwala) przyjemnoscia.