przez olek » poniedziałek, 30 lip 2007, 19:56
W socjalizmie stosunki wlasnosciowe byly zupelnie odmienne od dzisiejszych. Wtedy wlasnosc czy tytul wlasnosciowy nie mialy wielkiej wartosci, gdyz ceny byly kontrolowane przez Panstwo. Niemcy, ktorzy wyemigrowali z Polski w latach siedemdziesiatych, dla lepszych zarobkow, jak pisze ociec, w tej chwili podejmuja kroki prawdopodobnie z tego samego powodu: ekonomicznego. Bo ceny gruntow, budynkow, nieruchomosci poszly w gore. Nie z tego powodu, prawdopodobnie, ze jakoby mieli poczucie sprawiedliwosci czy przywiazania do swej wlasnosci, ale wlasnie z przyczyn ekonomiczno-spekulacyjnych...
Zreszta nie jest to odosobniony problem, ale ma tez swoje odpowiedniki gdzie indziej. Na przyklad, w okresie Polski Ludowej, w latach 50-tych, niektorzy (uprzywilejowani) obywatele niby "kupili na wlasnosc" kamienice w Bielsku, od Panstwa, po bardzo niskich cenach (mienie pozydowskie, poniemieckie). W Polsce Ludowej, nie tylko ze nie mogli oni korzystac w pelni z tej swojej wlasnosci (ceny czynszow regulowane przez Panstwo), ale na swoich pieczatkach mieli napisane "zarzadca budynku" albo "administrator". Lokatorzy byli przydzieleni (przesiedlency ze Wschodu) i ceny ustalone.
A co teraz sie dzieje? Otoz ci obywatele, po upadku komunizmu, staja sie wlascicielami w pelnym slowa znaczeniu, ustalaja czynsz jaki chca, a osoby, ktore im sie nie podobaja, kieruja do eksmisji, do mieszkan socjalnych, liczac na wynajecie tych samych swoich mieszkan po cenach wolnorynkowych. I gdzie tu sprawiedliwosc spoleczna wobec przesiedlencow ze Wschodu?