Jednym z najbardziej znanych rodów na Śląsku Cieszyńskim są Michejdowie. Portret zasłużonych działaczy kreśli Władysława Magiera.

Na budynku dawnego gimnazjum ewangelickiego przy ul. Stalmacha w Cieszynie jest tablica ufundowana w 1993 r. przez Polskie Towarzystwo Ewangelickie, a poświęcona braciom Michejdom. Widnieje na niej napis: Dr Janowi i ks. Franciszkowi Michejdom w podzięce za słowo i czyn.
Rodzina Michejdów należała do najzacniejszych rodów na Śląsku Cieszyńskim, zaś postacią pierwszoplanową był niewątpliwie ksiądz Franciszek. Bracia Franciszek i Jan Michejdowie urodzili się w Olbrachcicach w rodzinie chłopskiej, która już wtedy była ostoją polskości. Franciszek przyszedł na świat w 1848 r. jako najstarszy z rodzeństwa (w domu było sześciu synów i dwie córki), a Jan w 1853 r. Po ukończeniu szkoły w rodzinnej wiosce kontynuowali naukę w gimnazjum ewangelickim w Cieszynie. Obaj wyróżniali się zdolnościami i pracowitością. Należeli do kółka ?Wzajemność?, w którym doskonalono się w polskiej mowie. Jednym z jego współzałożycieli był Franciszek. Po maturze drogi braci rozeszły się; wybrali inne kierunki studiów, jednak po powrocie w rodzinne strony, już ok. 1880 r. rozpoczęli aktywne działania na rzecz polskości na Śląsku Cieszyńskim. Razem zakładali polskie organizacje i szkoły, m.in. Polityczne Towarzystwo Ludowe, Macierz Szkolną dla Księstwa Cieszyńskiego, oddział Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego ?Sokół?, Związek Spółek Rolniczych, Związek Kas Spółkowych systemu Raiffeisena. Zawodowa działalność każdego z braci przebiegała jednak na innych obszarach.

Ksiądz Franciszek

Studia teologiczne rozpoczął w Wiedniu, a kontynuował w Lipsku i Jenie. Na studiach borykał się z finansami i dawał korepetycje. Gdy przyjeżdżał do domu, udzielał się w życiu społecznym, m.in. w Czytelni Ludowej; przemawiał też przy różnych okazjach. Zaangażował się w teatrze amatorskim; tam poznał przyszłą żonę, Annę z Roiczków. Nie od razu jednak było mu dane służyć Słowem Bożym w rodzinnych stronach. Trzy lata pracował w Bielsku i w Brygidowie we wschodniej Galicji. Były to w większości zbory niemieckie, a mimo to w kazaniu instalacyjnym wyznał, że jest Polakiem i ten lud kocha. Złożył tym samym deklarację nie tylko przynależności narodowej, ale i wskazał kierunek przyszłej pracy ? dla dobra swojego narodu. Dopiero w 1874 r. objął parafię w Nawsiu, w której służył do śmierci, przez 47 lat. W pracy ze zborem widział realizację idei dotyczących budzenia ducha narodowego i poprawy życia obywateli. W te idee wpisuje się cała jego społeczna, bezinteresowna działalność. Należał do wielu organizacji, bo one wtedy najbardziej skutecznie kształtowały życie narodowe. Wielu z nich był, wraz ze swoimi braćmi, inicjatorem i współtwórcą.
Należał do Czytelni Polskiej, Towarzystwa Rolniczego, przez wiele lat pełnił funkcję wiceprezesa Macierzy Szkolnej dla Księstwa Cieszyńskiego. W 1893 r. właśnie w Macierzy złożył wniosek o uruchomienie w Cieszynie polskiego gimnazjum, które, dzięki jego inicjatywie i pomocy brata Jana, zostało otwarte dwa lata później. W 1900 r. został wybrany do Zarządu Towarzystwa Ludoznawczego, a od 1905 r. zasiadał w Krajowej Radzie Szkolnej w Cieszynie.

Od pierwszych lat istnienia brał udział w pracach Towarzystwa Oszczędności i Zaliczek i już w 1878 r. został wybrany do Rady Nadzorczej. Jednak wybór na stanowisko prezesa tejże Rady przyjął z pewnymi oporami, nie chciał bowiem, aby na to ważne towarzystwo padło podejrzenie, że jest wyznaniowym, ewangelickim bankiem. Gdy jednak zdecydował się, pełnił tę funkcję od 1885 do 1920 r. Swoją wiedzą służył organizacji aż 43 lata. Samym uczestnictwem w pracach banku nadawał kierunek jego pracy. W Radzie Nadzorczej towarzystwa pracował też brat Jan, który przyczynił się także do rozwoju Oszczędnościowych Kas Spółkowych systemu Raiffeisena. Franciszek w 1912 r., został członkiem Rady Nadzorczej Kasy w Bystrzycy.
Był wyjątkowym kaznodzieją, często zapraszanym do wygłoszenia okolicznościowych kazań. Wywierał ogromny wpływ na otoczenie. Talenty organizacyjne, gospodarność, oszczędność pozwoliły mu na szerokie działania w parafii. Doprowadził do remontu kościoła, rozbudował plebanię, stworzył fundusz zborowy na dom sierot w Nawsiu, opiekował się także zdolnymi,  niezamożnymi dziećmi. Jako prezes Towarzystwa Ewangelickego przyczynił się do powstania Ewangelickiego Stowarzyszenia Niewiast oraz założenia w Cieszynie polskiego, ewangelickiego alumnatu dla dziewcząt. W 1917 r. założył Ewangelicką Rodzinę Sierocą, w tym samym roku został członkiem zarządu Towarzystwa Bratniej Pomocy im. Gustawa Adolfa. Z jego inicjatywy powstało w 1881 r. Towarzystwo Ewangelickie Oświaty Ludowej, w którym od początku pełnił funkcję sekretarza, a do 1903 r. prezesa. Sam sterował procesem wydawniczym i przy jego współudziale do 1918 r. towarzystwo rozpowszechniło ok. 40 000 egzemplarzy książek polskich i broszur.

W tym okresie najbardziej odpowiednim instrumentem do propagowania spraw narodowych była prasa. Miał dar publicystyczny i go wykorzystywał. Po 1888 r. zaczął organizować ruch wydawniczy ewangelickich czasopism polskich. Wydawał gazety o zróżnicowanym poziomie i różnej tematyce. Działalność publicystyczna służyła sprawom tak narodowym, jak i religijno-społecznym, a nawet gospodarczym. Publikował najpierw w czasopiśmie Ewangelik (1876-78). W następnych latach przyczynił się do powołania kilku znaczących tytułów prasowych. Najbardziej znanym był Przyjaciel Ludu z dodatkiem ?polityczny?, który później pod nazwą Przegląd Polityczny ukazywał się samodzielnie, oczywiście pod jego redakcją. Funkcję, redaktora i wydawcy Przyjaciela pełnił 25 lat. Wydawał również pisemko dla dzieci Przyjaciel Dziatek. Przeszło 20 lat redagował dwutygodnik Rolnik Śląski. Utrzymywał również kontakty z redakcjami czasopism mazurskich. W 1884 r. doprowadził do założenia Politycznego Towarzystwa Ludowego, które miało zdecydowanie narodowy charakter. Jego organem prasowym stał się Przegląd Polityczny.

W tym okresie na terenie Cieszyna działało wiele polskich stowarzyszeń, które nie miały się gdzie spotykać. Narodziła się idea budowy Domu Narodowego. Powstało Towarzystwa Domu Narodowego. Został wybrany jego prezesem, a Dom otwarto uroczyście w 1901 r. Pełnił honory współgospodarza tej uroczystości, był przecież filarem budowy. Ten charakter bezinteresownej pracy na ziemi cieszyńskiej wynikał z potrzeby założenia podwalin do prowadzenia działalności narodowej, stworzenia najlepszych warunków do obrony polskości. Swoją osobowością i poglądami oddziaływał na otoczenie bardzo sugestywnie i wielu ludzi skutecznie pozyskał dla sprawy. Wiedział, co chce osiągnąć, a wysoka kultura osobista, wyjątkowa ogłada towarzyska, doskonała prezencja, oczytanie, a przy tym rzetelność i skromność bardzo mu w tym pomagały. Jego determinacja w osiąganiu zamierzonych celów mogła być wzorem postaw dla wielu.
Po zakończeniu I wojny światowej dążył do przyłączenia ziemi cieszyńskiej do Polski. Z jego inicjatywy zbory ewangelickie na Śląsku Cieszyńskim zostały włączone do Konsystorza Ewangelicko-Augsburskiego w Warszawie. W grudniu 1920 r. został zwierzchnikiem Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego na Śląsku Cieszyńskim. Nie dane mu było jednak długo służyć na tym stanowisku, gdyż jego ukochana ziemia została podzielona. Bardzo to przeżył. Z pewnością tragedia ta przyspieszyła jego odejście. Zmarł w lutym 1921 r. w Nawsiu i tam został pochowany. Pozostawił pięciu synów i trzy córki. Jeden z synów, Władysław, został później burmistrzem Cieszyna.

Doktor Jan

Młodszy o pięć lat od Franciszka Jan rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończył je w Wiedniu, a w 1877 r. uzyskał na UJ stopień doktora. Własną kancelarię prawniczą otworzył w Cieszynie w 1882 r. Do tego zawodu miał wyjątkowe predyspozycje. Mówił pięknie; już w gimnazjum wygłaszał przemówienia, zapamiętane przez profesorów i kolegów. Gdy w 1884 r. brat Franciszek założył Polityczne Towarzystwo Ludowe, został sekretarzem zarządu, zaś jego artykuły pojawiały się na łamach Przeglądu Politycznego. Razem z bratem uczestniczył też w zebraniach założycielskich Macierzy Szkolnej dla Księstwa Cieszyńskiego, później przez wiele lat był jej skarbnikiem i pierwszym wiceprezesem. Bracia starali się też o powstanie polskiego gimnazjum w Cieszynie. Jan szerzej zajął się sprawami młodych. W 1901 r. przyczynił się wydatnie do powstania pierwszego na Śląsku gniazda Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego ?Sokół?, a wspierając polski ruch turystyczny, wykupił z własnych funduszy parcelę pod budowę polskiego schroniska na Czantorii. 

W 1890 r. był już na tyle znaną postacią, że został posłem do Śląskiego Sejmu Krajowego w Opawie. Funkcję tę sprawował przez 18 lat. Interesował się przede wszystkim kwestiami równouprawnienia narodowego, polską oświatą i sprawami rolnictwa. Od 1902 r. był członkiem Wydziału Krajowego i mógł wpływać na wprowadzanie nowych rozwiązań. Do Rady Państwa w Wiedniu posłował w latach 1901-1907 i 1911-1918. Tam również pracował m.in. w komisji szkolnej i rolniczej. Często przemawiał w obronie polskich szkół i praw językowych. Przemówieniami zyskiwał wielu zwolenników. W 1911 r. stanął na czele Polskiego Zjednoczenia Narodowego, które powstało z połączenia Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polskiego Stronnictwa Narodowego. Gdy w 1918 r. powstała Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego został, z ramienia PZN, jednym z trzech prezydentów. Odpowiadał za sprawy społeczno-administracyjne. Odbierał m.in. przysięgę wierności od por. Klemensa Matusiaka, który dokonał przejęcia władzy wojskowej w Cieszynie. W grudniu 1918 r. Rada postanowiła powołać Rząd Krajowy Księstwa Cieszyńskiego. Jan Michejda został delegowany na naczelnika tegoż rządu. Na początku 1919 r., w czasie wojny polsko-czeskiej, w imieniu polskich władz Śląska Cieszyńskiego wysyłał protesty do prezydenta Czechosłowacji. Był w tym okresie dwukrotnie internowany przez Czechów. Po przyłączeniu części Śląska Cieszyńskiego do województwa śląskiego w 1922 r. otrzymał nominację rządu polskiego na stanowisko komisarza Cieszyna, a 22 października został z wyboru burmistrzem.

Podzielone miasto stało przed ogromnymi problemami aprowizacyjnymi i komunikacyjnymi. Szalała inflacja. Za granicą pozostała gazownia, wodociągi i dworzec kolejowy, a także największa cieszyńska drukarnia. W Radzie Gminnej silny głos mieli jeszcze Niemcy, właściciele sporej części drobnego handlu i przemysłu. Władze miasta musiały rozwiązać poważne problemy. Wiele z nich udało się załatwić, choć miasto funkcjonowało w zmienionych warunkach. Rozebrano np. linię tramwajową łączącą polską część miasta z dworcem kolejowym, który pozostał za granicą. Najszybciej magistrat uporał się z problemami szkolnictwa wszystkich szczebli. Powstała nowa uczelnia. W 1922 r. do Cieszyna przeniesiono z Bydgoszczy Wyższą Szkołę Gospodarstwa Wiejskiego.
14 maja 1927 r. uroczyście otwarto odcinek linii kolejowej z Chybia do Skoczowa. Burmistrz Cieszyna Jan Michejda wznosił toast na cześć Sejmu Śląskiego. Wygłaszając przemówienie, zasłabł. Wkrótce zmarł na udar serca. Pierwszy Polak na stanowisku burmistrza Cieszyna w czasach nowożytnych został pochowany w alei zasłużonych Cmentarza Komunalnego w Cieszynie.

Dr Władysław

Kolejnym burmistrzem z rodu Michejdów był Władysław, syn Franciszka. Pełnił ten urząd przez osiem lat. Urodzony w Nawsiu w 1876 r. w rodzinie nestora polskich patriotów bardzo wcześnie rozpoczął działalność narodową. Już w cieszyńskim gimnazjum, a później jako student działał w polskich organizacjach, m.in. był jednym ze współzałożycieli i prezesem ?Znicza?. Ukończył prawo i obronił doktorat na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dwa lata studiował w Wiedniu, nawet rozpoczął tam studia teologiczne, ale ostatecznie został adwokatem. Początkowo pracował w Cieszynie, ale w 1908 r. razem z żoną Stefanią z Zaleskich przeniósł się do Lwowa i tam otworzył własną kancelarię adwokacką. Z domu wyniósł przekonanie, że wszędzie, w każdej sytuacji, należy służyć społeczeństwu. Jego działalność znalazły uznanie we Lwowie: został wybrany do Rady Miejskiej. W czasie I wojny światowej przebywał na terenie Rosji. W 1915 r. założył w Kijowie Związek Małopolan i pracował w Komitecie Narodowym. Następnie w Moskwie pełnił obowiązki pełnomocnika rządu francuskiego. Dzięki jego staraniom polskie wojsko pod dowództwem gen. Józefa Hallera uzyskało zgodę na przeprawę z Murmańska do Francji.
W 1919 r. powrócił do Cieszyna i otworzył kancelarię adwokacką. Został członkiem Izby Adwokackiej w Cieszynie i Naczelnej Rady Adwokackiej w Warszawie. Pełnił też funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej Komunalnej Kasy Oszczędności w Cieszynie. Już w latach 20. wybrano go do Rady Gminnej Miasta, a w latach 1929-1937 piastował urząd burmistrza Cieszyna. Wyprowadził miasto z permanentnych kłopotów finansowych, choć przyszło mu sprawować rządy w czasach światowego kryzysu gospodarczego. Mimo to miasto nie odczuwało jego skutków, a w wielu dziedzinach sytuacja się poprawiła. Przy jego wydatnym poparciu założono w Cieszynie dużą placówkę muzealną, uległy poszerzeniu granice miasta, rozwinęła się komunikacja autobusowa, a miasto otrzymało kolejne połączenia kolejowe. Rozbudowano elektrownię i przystąpiono do budowy wodociągów miejskich, których ujęcie wody znajdowało się po polskiej stronie, w Pogórzu. Odsłonięto też dwa pomniki: Mieszka, księcia cieszyńskiego i Ślązaczki. Z okazji odsłonięcia tego ostatniego, w 1934 r., wygłosił płomienną mowę o ziemi ?skąd nasz ród?. Był bardzo dobrym mówcą i przy wielu okazjach wygłaszał porywające przemówienia, których ślady zachowały się w lokalnej prasie. Za jego kadencji miasto rozwijało się pomyślnie. Jako burmistrz starał się pomóc każdemu, kto zwracał się do niego ze swoimi sprawami, był bardzo ?ludzki?. Wspierał również z prywatnych funduszy wiele przedsięwzięć. Całe życie przeznaczał spore sumy na działalność charytatywną, którą zajmowała się żona Stefania. Opiekowali się, a właściwie utrzymywali ochronkę. Wspierali stypendiami uczącą się młodzież. Z prywatnej kiesy wspomagali również Polski Czerwony Krzyż czy organizacje, które wydawały bezpłatne obiady dla bezrobotnych. 30 marca 1937 r. dr Władysław Michejda zasłabł na posiedzeniu Rady Miasta i następnego dnia zmarł w szpitalu na atak serca. Pozostawił żonę i czterech synów.
Wspomniałam tutaj tylko o trzech przedstawicielach rodu Michejdów, których losy splotły się najbardziej z historią Śląska Cieszyńskiego. Nie są to jedyni zasłużeni dla Polski jego reprezentanci, bowiem nie bez przyczyny cieszyński obóz narodowy zwano Michejdowskim.