Dziś rano na skrzyżowaniu ul. Kolistej z ul. Grondysa w Bielsku-Białej zderzyły się dwa samochody osobowe. Szybki refleks strażaków uchronił ich przed rozjechaniem przez auto staczające się po śliskiej jezdni.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie wypadku ok. godz. 9.00. Działania strażaków, w tym ratownictwa technicznego, polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, otwarciu zakleszczonych drzwi jednego z rozbitych aut oraz pomocy zespołowi ratownictwa medycznego.

 - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem mitsubishi, wyjeżdżając z miejsca zamieszkania, na pochyłości jezdni nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i utracił panowanie nad prowadzonym przez siebie pojazdem. Auto zjechało na jezdnię ulicy Kolistej, gdzie doszło do zderzenia z prawidłowo jadącym volkswagenem - powiedział nam asp. Adam Leszczyński z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej. Po udzieleniu poszkodowanej pierwszej pomocy, zespół ratownictwa medycznego odwiózł pasażerkę passata do szpitala. Kobieta nie doznała obrażeń ciała zagrażających życiu lub zdrowiu.

W tym samym miejscu o godz. 9.36 doszło do kolejnego zdarzenia drogowego. Tym razem na ul. Kolistą bezwładnie wjechała toyota na letnich oponach. - Kierujący samochodem osobowym toyota, wyjeżdżając z ulicy Grondysa nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, utracił panowanie nad prowadzonym przez siebie pojazdem i byłby rozjechał strażaków - powiedział naszemu portalowi sierż. sztab. Tomasz Krywult z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej. Kierujący toyotą został ukarany mandatem w wysokości 500 zł i sześcioma punktami.

Utrudnienia w ruchu w obrębie skrzyżowania trwały około półtorej godziny. Działania strażaków z JRG1 oraz OSP Kamienica zostały zakończone około godz. 10.30. Wiecej o śliskich jezdniach i chodnikach piszemy w artykule Pilne: ślisko na drogach i chodnikach - foto

Tekst i foto: Mirosław Jamro