Około godz. 7.42 na ul. Hałcnowskiej w Bielsku-Białej doszło do wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Kilkudziesięciominutowa reanimacja 37-letniej mieszkanki Pisarzowic nie powiodła się, lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon.

Do zdarzenia doszło na wysokości posesji nr 211. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 37-letnia kobieta kierująca samochodem osobowym suzuki poruszała się ul. Hałcnowską w kierunku ul. Daszyńskiego. Z nieustalonych jak dotąd przyczyn utraciła panowanie nad kierowanym pojazdem, auto zjechało na chodnik, następnie na pobocze, gdzie uderzyło w drzewo. Wskutek uderzenia kobieta doznała ciężkich obrażeń głowy. Kilkudziesieciominutową reanimację prowadziły dwa zespoły ratownictwa medycznego oraz strażacy. Niestety, nie przyniosła ona pozytywnego rezultatu. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon.

Na miejscu zdarzenia pracuje zespół dochodzeniowo-śledczy pod nadzorem prokuratora. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności wypadku. W momencie zdarzenia nawierzchnia jezdni była śliska. Kierowcy przejeżdżających samochodów raz po raz hamowali, auta ślizgały się na drodze. Pomimo policyjnych wezwań, do godz. 8.40 na ul. Hałcnowskiej pługopiaskarki nie było. W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG1, jeden z OSP Hałcnów, dwa ZRM oraz policja. Wahadłowym ruchem pojazdów kierowali strażacy.

To kolejny w krótkim czasie wypadek śmiertelny na ulicach Bielska-Białej (o wczorajszym piszemy w artykule Tragiczny wypadek na Lwowskiej - foto). Policja apeluje do kierujących o ostrożną i rozważną jazdę, a przede wszystkim dostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych, dokładne sprawdzenie stanu technicznego pojazdu oraz wymianę opon z letnich na zimowe. Świadkowie obu śmiertelnych wypadków proszeni są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Bielsku-Białej przy ul. Rychlińskiego 17 - tel. 33 8121255, numery alarmowe 997 lub 112.

Tekst i foto: Mirosław Jamro