Około godz. 7.05 na ul. Lenartowicza w Bielsku-Białej doszło do potrącenia 11-letniej dziewczynki na przejściu dla pieszych. Kierowca osobówki jechał z zamarzniętymi szybami.

Do zdarzenia doszło na wysokości szkoły. - Kierujący samochodem osobowym mazda, jadąc ul. Lenartowicza w kierunku ul. Żywieckiej, na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił prawidłowo przechodzącą dziewczynkę, która szła z lewej strony na prawą, patrząc zgodnie z kierunkiem jazdy pojazdu - powiedział nam sierż. Szymon Kudłacik z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej. Po udzieleniu pierwszej pomocy zespół ratownictwa medycznego zabrał 11-letnią uczennicę do szpitala. Dziewczynka doznała obrażeń kolana.

- Zanim wyruszy się w trasę, należy odmrozić szyby, tak aby pole widzenia było całkowite, a nie ograniczało się tylko do niewielkiego okienka wydrapanego w szronie - podkreślał sierż. sztab. Matusz Sztafiński z WRD.

Zdarzenie wstępnie zakwalifikowano jako wypadek drogowy. Policjanci ustalają, czy kierowca posiada uprawnienia do kierowania pojazdami, gdyż fizycznie dokumentu przy sobie nie miał. - Jak można było w ogóle jechać samochodem z tak oszronionymi szybami. Toż to skrajna nieodpowiedzialność - komentował zdarzenie przechodzień (na jednym ze zdjęć widać, a może raczej nie widać, policjanta wewnątrz samochodu - przyp. red.). Utrudnienia w ruchu trwały około pół godziny. Dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro